Podczas „Tesla Battery Day” Elon Musk oraz inni przedstawiciele władz marki, zaprezentowali światu szereg innowacyjnych rozwiązań, które w niedalekiej przyszłości mają się pojawić w autach od Tesli. Niestety wydarzenie nie spełniło oczekiwań, czego dowodem był spadek akcji o 5,6 proc., w handlu posesyjnym o 6,9 proc., co w efekcie przełożyło się na obniżenie wartość spółki o ok. 50 mld USD. – Nic, o czym mówił Musk, co dotyczyło akumulatorów, nie jest już gotowe. Nie ma żadnych konkretów – powiedział Craig Irwin, analityk Roth Capital Partners.
CZYTAJ TAKŻE: Tesla z polskim cennikiem dla wszystkich modeli
Zgodnie ze słowami Muska – wypowiedzianymi podczas wydarzenia – koszt akumulatorów zmniejszy się na przestrzeni kilku lat o połowę. Dodatkowo Tesla zwiększy ich produkcję, a ceny aut oferowanych przez markę obniży w trzy lata do poziomu 25 tys. USD. To jednak nie zadowoliło inwestorów, którzy oczekiwali zaprezentowania akumulatora na „milion mil”, którego żywotność będzie wynosiła 10 lat lub więcej oraz deklaracji obniżenia kosztu 1 kW baterii do poziomu, który umożliwiłby zrównanie cen pojazdu elektrycznego z konwencjonalnym – podał Reuters.
Tesla Model X.
Choć samo wydarzenie według niektórych okazało się fiaskiem, to wnikliwi obserwatorzy zauważyli istotną informację. Okazało się, że Elon Musk ma w planach założenie kolejnej firmy. Tym razem miałaby ona zajmować się eksploatacją złóż gliny litowej, na terenach zakupionych w stanie Nevada. Nie od dzisiaj wiadomo, że lit jest jednym z głównych składników potrzebnych do produkcji akumulatorów. Nowa spółka, która prawdopodobnie zostanie siostrzaną firmą Tesli, pozwoli nie tylko oszczędzić na marżach dla poddostawców, ale wpłynie też na zmniejszenie czasu dostaw materiałów. Tym samym możliwe będzie obniżenie kosztów produkcyjnych, a w efekcie samochodów.