Całe zajście odbyło się bez większego rozgłosu. W pewnym momencie Jeep po prostu wycofał model Grand Cherokee z polskiej oferty. Mimo to na stronie producenta cały czas można znaleźć katalog tego modelu, ale bez możliwości włączenia konfiguratora. Na chwilę obecną można kupić wyłącznie egzemplarze stokowe.
CZYTAJ TAKŻE: Hennessey Maximus: Jeep z mocą ponad 1000 KM
Taka sytuacja nie jest przypadkowa. Jak informowaliśmy w drugiej połowie zeszłego roku, Jeep znalazł się w trudnej sytuacji w związku z zaostrzeniami przepisów dotyczących emisji dwutlenku węgla (CO2) w Europie. Wtedy koncern należał do grupy, w której spełnienie rygorystycznych 95 g CO2/km było praktycznie niemożliwe. Na ten czas określono średnią emisję dla marki Jeep na poziomie 123 g CO2/km. W efekcie, gdyby się to nie zmieniło, to kara za przekroczenie limitu mogła wynieść nawet 2 mld dol.
Jeep Grand Cherokee Trackhawk.
Ratunkiem miała być umowa z Teslą (25 lutego 2019 r. utworzono „otwarty pool” w Europie). Dzięki temu ich emisja miała zostać obniżona. Na takie rozwiązanie pozwalają przepisy Unii Europejskiej mówiące, że producenci samochodów mogą kupować zerową emisję od innych firm. To jednak cały czas było za mało. Mimo dobrej sprzedaży Tesli Model 3 w Europie, koncern FCA miał za mało aut o napędzie alternatywnym, o niskiej emisji.