Wpływ epidemii koronawirusa na branżę motoryzacyjną spowoduje utratę potencjalnej wartości dodanej sektora między 1,4 mld PLN a 7,5 mld PLN – wynika z analiz przeprowadzonych przez EY Polska (firma świadcząca usługi audytorskie, doradztwo podatkowe, doradztwo biznesowe i doradztwo transakcyjne). Wielkość strat zależna będzie od scenariusza rozprzestrzeniania się koronawirusa w Polsce oraz skuteczności podjętych działań zaradczych. Wstępne kalkulacje oparte zostały na danych i obserwacjach w ciągu pierwszych 3 tygodni rozwoju COVID-19 w Polsce. Eksperci EY oszacowali, że wartość dodana sektora motoryzacyjnego dla gospodarki w 2020 roku, w scenariuszu bazowym wynosiłaby 113,8 mld zł. Po aktualizacji wartości dodanej poszczególnych sektorów dokonanej w oparciu o zrewidowane prognozy wzrostu PKB na 2020 rok oszacowano, że – w zależności od tempa wzrostu gospodarczego – wartość dodana w sektorze motoryzacyjnym może wynieść od 106,3 mld zł do 112,4 mld zł.
– Ze względu na zmniejszenie popytu na samochody wśród odbiorców końcowych oraz braki dostaw części motoryzacyjnych produkowanych w rejonach najmocniej dotkniętych epidemią koronawirusa (Chiny, Włochy), międzynarodowi producenci pojazdów działający w Polsce już w pierwszej połowie marca ograniczyli lub wstrzymali pracę swoich fabryk. Równocześnie działania te pociągnęły za sobą decyzje o czasowym zawieszeniu pracy w zakładach produkujących podzespoły dla zamkniętych fabryk. Co więcej, ponad 70 proc. polskiej wartości dodanej z produkcji samochodów, naczep i przyczep oraz części absorbowane jest na rynkach zagranicznych – głównie w Niemczech i Włoszech – mówi Michał Lesiuk, Partner EY, Lider Działu Doradztwa dla Branży Motoryzacyjnej w Polsce.
Dotknięte epidemią koronawirusa Chiny – odpowiadające obecnie za 28 procent światowej produkcji samochodów i 20 procent światowej produkcji części samochodowych – zamknęły swoje fabryki na początku roku, powodując poważne reperkusje wśród producentów motoryzacyjnych w Europie, którzy opierają zarządzanie dostawami na zasadzie just-in-time. – Dla niewielkiej grupy przedsiębiorców z sektora motoryzacyjnego, epidemia koronawirusa może stwarzać szansę na zastąpienie dotychczasowych dostawców w globalnych łańcuchach dostaw. Już teraz jeden z producentów przeniósł produkcję części do swoich samochodów z zakładu w Chinach do Meksyku, by uniknąć konieczności zatrzymania linii produkcyjnych. W kolejnych latach trend przenoszenia produkcji z Chin do innych krajów może być jeszcze bardziej widoczny, na czym skorzystać mogą polskie przedsiębiorstwa – mówi Mikołaj Matuszko, Menedżer w Dziale Strategii i Operacji EY.