Świat motoryzacji się zmienia. I to nie dotyczy wyłącznie samochodów i ich napędów. To o wiele szersze zjawisko, które dotknęło również salonów samochodowych. Ludzie po prostu przestali je odwiedzać. Najlepiej było to widać po zeszłorocznym Frankfurcie. Targi IAA były od wielu, wielu lat wizytówką branży. Olbrzymie, wymyślne stoiska, tabuny zwiedzających. Szczególnie Niemcy wystawiali się tu z pompą i rozmachem. IAA 2019 pokazały jednak dobitnie, że ten czas się skończył. Skromniej, z trwającymi przed targami protestami, które pewnie dodatkowo odstraszyły zwiedzających. No i mleko się rozlało. Wszystko wskazuje na to, że w 2021 roku (impreza jest co dwa lata na przemian z salonem w Paryżu) już nie będzie motoryzacji we Frankfurcie. To tylko jeden przykład, który obrazuje zapaść całej targowej branży motoryzacyjnej.
I teraz pojawia się Bruksela. Niewielki, właściwie regionalny salon motoryzacyjny. Salon, który miał w 2018 roku 542 566 odwiedzających. Już to robi wrażenie, bo na międzynarodowy salon w Genewie gdzie miejsce mają liczne światowe premiery wybrało się 660 000 osób. To jednak nie koniec niespodzianek. Pomysł na Brussels Motor Show jest taki, że belgijscy importerzy sprzedają na nim samochody. Jak się okazuje bardzo dużo samochodów. Większość z firm upłynnia w tym miejscu, przez dwa weekendy 1/4 do nawet 1/3 swojej rocznej sprzedaży! A w Belgi rejestruje się rocznie powyżej 600 tysięcy aut. Warto kupić w trakcie trwania targów samochód, bo wtedy obowiązują wyjątkowo atrakcyjne zniżki. Dlatego salon odbywa się na początku roku i dlatego też na każdym stoisku znajdziemy całą gamę modelową każdego producenta. Żeby interesy dobrze się układały na koniec dnia prasowego, który odbywa się w przeddzień oficjalnego otwarcia targów marki organizują na stoiskach bankiety dla zaproszonych gości. A ci przychodzą tłumnie i to ubrani na galowo – panie w wykwintnych sukniach, a panowie nawet nie pod krawatem tylko w muchach. Nigdy nie widziałem tylko facetów w jednym miejscu ubranych w garniturze i muszce.
CZYTAJ TAKŻE: IAA 2019: Pożegnanie z Frankfurtem
Premier światowych nie ma na salonie w Brukselii dużo. Za to na każdym stoisku stoi jakiś elektryk lub hybryda plug in. Koncepcyjnych modeli tu nie ma, bo ze względu na sprzedażowy charakter imprezy mija się to z celem. Oto krótki przegląd tego co można zobaczyć w halach wystawowych niedaleko Atomium – monumentalnego modelu kryształu żelaza.