Dieselgate: Jest akt oskarżenia przeciw byłemu szefowi Audi

Prokuratura w Monachium oskarża Ruperta Stadlera, byłego szefa Audi w o jego zachowanie w sprawie afery Dieselgate. Stadler miał wiedzieć o manipulacjach, ale nic nie zrobił by powstrzymać sprzedaż samochodów z oprogramowaniem fałszującym wyniki badań emisji.

Publikacja: 31.07.2019 10:48

Dieselgate: Jest akt oskarżenia przeciw byłemu szefowi Audi

Foto: fot.: Krisztian Bocsi/Bloomberg

W aferze Dieselgate prokuratura w Monachium oskarża Ruperta Stadlera, byłego prezesa Audi. On i trzy inne osoby są oskarżone o „oszustwo i fałszywe poświadczenie”. Według agencji informacyjnej Reuters pozostaliy to byli menedżerowie Audi i Porsche – Wolfgang Hatz i dwóch inżynierów. Podczas przesłuchań wszyscy odrzucili zarzuty prokuratorów.

""

Rupert Stadler / fot.: Krisztian Bocsi/Bloomberg

moto.rp.pl

Prokuratura oskarża pozostałe osoby o opracowanie jednostek napędowych dla pojazdów marki Audi, Volkswagen i Porsche, których sterowniki były wyposażone w niedopuszczalną modyfikację oprogramowania. Miała ona powodować redukcję poziomu spalin podczas badania technicznego samochodu stojącego na hamowni. 56-letni Stadler został oskarżony, że „najpóźniej od końca września 2015 roku miał wiedzę na temat manipulacji i mimo to kontynuowała sprzedaż pojazdów marek Audi wyposażonych w to oprogramowanie.” Poza tym, według niektórych informacji Stadler próbował wpływać na świadków lub oskarżonych w tym procesie.

ZOBACZ TAKŻE: Biznes za kratkami

""

Rupert Stadler / fot. Pau Barrena/Bloomberg

moto.rp.pl

Czy naprawdę dojdzie do procesu, musi zdecydować sąd rejonowy w Monachium. Według informacji, akt oskarżenia obejmuje 250 712 sztuk samochodów Audi, 71 577 pojazdów Volkswagena i 112 131 aut Porsche. Dotknięta auta zostały sprzedane głównie na rynku amerykańskim i europejskim.

ZOBACZ TAKŻE: Holender nowym prezesem Audi

Rupert Stadler został aresztowany 18 czerwca 2018 roku za podejrzenie dokonania oszustwa. Przebywał w areszcie w Augsburgu-Gablingen cztery miesiące. Bez zgody prokuratora Stadler nie mógł kontaktować się z innymi oskarżonymi i ewentualnymi świadkami. Następcą Stadlera od początku roku jest Bram Schot.

W aferze Dieselgate prokuratura w Monachium oskarża Ruperta Stadlera, byłego prezesa Audi. On i trzy inne osoby są oskarżone o „oszustwo i fałszywe poświadczenie”. Według agencji informacyjnej Reuters pozostaliy to byli menedżerowie Audi i Porsche – Wolfgang Hatz i dwóch inżynierów. Podczas przesłuchań wszyscy odrzucili zarzuty prokuratorów.

Prokuratura oskarża pozostałe osoby o opracowanie jednostek napędowych dla pojazdów marki Audi, Volkswagen i Porsche, których sterowniki były wyposażone w niedopuszczalną modyfikację oprogramowania. Miała ona powodować redukcję poziomu spalin podczas badania technicznego samochodu stojącego na hamowni. 56-letni Stadler został oskarżony, że „najpóźniej od końca września 2015 roku miał wiedzę na temat manipulacji i mimo to kontynuowała sprzedaż pojazdów marek Audi wyposażonych w to oprogramowanie.” Poza tym, według niektórych informacji Stadler próbował wpływać na świadków lub oskarżonych w tym procesie.

Tu i Teraz
Porażka elektromobilności. Stellantis wraca do silników diesla i benzynowych
Tu i Teraz
Ten szef koncernu motoryzacyjnego zarabia dziennie 100 tys. euro
Tu i Teraz
Volkswagen Poznań ograniczy produkcję. Nie przedłuży umów czasowych w fabryce
Tu i Teraz
Chińczycy będą produkować w Tychach elektryka. Start już w drugim kwartale 2024
Tu i Teraz
Autostrada A4 dostanie nowy, trzeci pas. Jak wygląda postęp prac?