GDDKiA wkracza do gry na budowie autostrady A1

Firmy budujące autostradę A1 pod Częstochową będą dostawać zapłatę bezpośrednio od GDDKiA, z pominięciem generalnego wykonawcy – konsorcjum włoskiego Salini. Nie wiadomo jednak, czy to wystarczy żeby przyspieszyć bardzo opóźnioną budowę.

Publikacja: 01.04.2019 21:19

GDDKiA wkracza do gry na budowie autostrady A1

Foto: fot. GDDKiA

Jeszcze w tym tygodniu Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) wypłaci podwykonawcom Salini ok. 22,5 mln zł za wcześniej wykonane roboty. Potem jeszcze 8 mln zł za bieżące prace i usługi. Porozumienie w tej sprawie podpisano z Włochami w końcu marca. Nie rozwiązuje to jednak kolejnych płatności za przyszłe prace. GDDKiA chciałaby bezpośrednio rozliczać się z podwykonawcami do zakończenia realizacji inwestycji.

""

Źródło: GDDKiA

Foto: moto.rp.pl

Takie rozwiązanie byłoby chyba najlepsze w obecnej sytuacji. Mielibyśmy kontrolę nad tym, co się dzieje na budowie – mówi Jan Krynicki, rzecznik GDDKiA. Jednak Salini, przynajmniej jak na razie, nie chce się na to zgodzić. Co prawda, wyjściem może być aneksowanie porozumienia dla kolejnych płatności. – Rozwiązanie to będzie mogło być wykorzystywane, o ile generalny wykonawca wyrazi na to zgodę – informuje GDDKiA. Nie rozwiązuje to jednak problemu w sposób systemowy.

CZYTAJ TAKŻE: Włoski kryzys na polskich drogach

Zwłaszcza że impas na budowie strategicznego odcinka A1, domykającego obwodnicę Częstochowy trwa, bo włoskie konsorcjum nie podjęło w pełnym wymiarze prac po zakończonej w połowie marca zimowej przerwie.Według GDDKiA na terenie budowy praktycznie nic się nie dzieje. Dyrekcja już dwa tygodnie temu zagroziła zerwaniem kontraktu i zażądała od Włochów przystąpienia do robót z określoną liczbą pracowników przez sześć dni w tygodniu po 16 godzin dziennie. Bez skutku. Jak dotąd zaawansowanie prac nie przekracza 50 proc. Tymczasem Salini miało czas na zrealizowanie inwestycji do 10 kwietnia 2019 r.,przy tym kontrakt miał zostać przedłużony jeszcze o trzy miesiące.

""

Dwie włoskie firmy mają największe opóźnienia na budowie dróg w Polsce

Foto: moto.rp.pl

W obecnej sytuacji – mimo porozumienia z wypłatami – dokończenie inwestycji przez Włochów jest jednak coraz mniej prawdopodobne.Cały czas rozważana jest możliwość przyspieszonego wyboru nowego generalnego wykonawcy, z pominięciem standardowej procedury przetargowej. Budowa już jest mocno opóźniona, kolejny przetarg dołożyłby do tego przynajmniej rok.W tej sytuacji korzystnym rozwiązaniem mógłby okazać się wybór z wolnej ręki. GDDKiA twierdzi, że przygotowała się do wszystkich scenariuszy. – Zarówno do wypowiedzenia umowy z winy wykonawcy, jak i dokończenia inwestycji, realizując płatności bezpośrednio dla podwykonawców – informuje Krynicki.

CZYTAJ TAKŻE: Kończy się sezon zimowy, zaczyna – drogowy horror

Pilnym problemem do rozwiązania jest także przetarg na Krajowy System Zarządzania Ruchem (KSZR). Na jego wdrożenie (tzw. Centralny Projekt Wdrożeniowy) wpłynęła tylko jedna oferta, która prawie dwukrotnie przebiła kosztorys inwestora. W rezultacie GDDKiA zdecydowała się powtórzyć postępowanie, ale zmieniając warunki w taki sposób, by stały się łatwiejsze do zaakceptowania przez potencjalnych wykonawców. Ma to obniżyć koszty przedsięwzięcia poprzez m.in. zrównoważony podział ryzyka oraz nowe zasady odpowiedzialności kontraktowej. Termin otwarcia ofert wyznaczono na połowę maja. Nie ma jednak gwarancji, że okażą się one niższe od zgłoszonej w pierwszym przetargu. GDDKiA już wcześniej uruchomiła również kolejne przetargi, tym razem na cztery regionalne projekty wdrożeniowe KSZR obejmujące zaprojektowanie, przygotowanie i podłączenie przydrożnej infrastruktury systemu do regionalnych centrów zarządzania ruchem. Termin składania ofert upływa 4 kwietnia. Także i tu można się spodziewać ofert przekraczających zaplanowany kosztorys. [G]

Jeszcze w tym tygodniu Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) wypłaci podwykonawcom Salini ok. 22,5 mln zł za wcześniej wykonane roboty. Potem jeszcze 8 mln zł za bieżące prace i usługi. Porozumienie w tej sprawie podpisano z Włochami w końcu marca. Nie rozwiązuje to jednak kolejnych płatności za przyszłe prace. GDDKiA chciałaby bezpośrednio rozliczać się z podwykonawcami do zakończenia realizacji inwestycji.

Takie rozwiązanie byłoby chyba najlepsze w obecnej sytuacji. Mielibyśmy kontrolę nad tym, co się dzieje na budowie – mówi Jan Krynicki, rzecznik GDDKiA. Jednak Salini, przynajmniej jak na razie, nie chce się na to zgodzić. Co prawda, wyjściem może być aneksowanie porozumienia dla kolejnych płatności. – Rozwiązanie to będzie mogło być wykorzystywane, o ile generalny wykonawca wyrazi na to zgodę – informuje GDDKiA. Nie rozwiązuje to jednak problemu w sposób systemowy.

Tu i Teraz
Bytom z odcinkowym pomiarem prędkości. Utrudnienia na obwodnicy Aglomeracji Śląskiej
Tu i Teraz
Restart Jaguara z nowym logotypem. Nie każdemu się spodoba
Tu i Teraz
Elon Musk rośnie w siłę. Większy stan konta i polityczna kariera
Tu i Teraz
Niemiecka marka motoryzacyjna przenosi produkcję do Tajlandii
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Tu i Teraz
Na stacjach jest już nowe paliwo. Sprawdź czy tankujesz je do zbiornika