Carsharing – a co to jest?

Tylko jedna trzecia dorosłych mieszkańców dużych miast w naszym kraju (34 proc.) wie, czym jest carsharing. Ale wśród ludzi młodych wypożyczanie aut na minuty staje się modne.

Publikacja: 07.01.2019 13:59

Carsharing – a co to jest?

Foto: fot. VW

Najnowsze badania przeprowadzone przez ARC Rynek i Opinia pokazują, że popularność wynajmu aut na minuty rośnie. 45 proc. badanych, którzy jeszcze nie korzystali z tej usługi, zamierza to zrobić. Aż 21 proc. z nich – z ciekawości.

""

fot. Vozilla

moto.rp.pl

Z sondażu ARC Rynek i Opinia wynika, że idea współdzielenia jest szczególnie popularna wśród młodszych osób. – Nowa generacja konsumentów coraz rzadziej chce posiadać samochód, który przestaje być znakiem statusu, a sprowadzany jest to przedmiotu, którego funkcją jest pomoc w przemieszczaniu się. A przemieszczać się można w różny sposób – korzystając z komunikacji miejskiej, rowerów, hulajnóg elektrycznych czy właśnie samochodów na minuty – wyjaśnia Adam Czarnecki z ARC Rynek i Opinia.

Na minuty z ciekawości

Ci, którzy znają zasadę tej usługi, albo mieli już okazję jechać takim pojazdem (co czwarty z tej grupy), albo przymierzają się do takiej przejażdżki (niemal połowa). Co piąty ankietowany nie ukrywa, że z takich usług, jak Vozilla, Panek czy 4mobility skorzysta z czystej ciekawości. A czy są inne logiczne argumenty, które zachęcają Polaków do sięgnięcia po współdzielone auto? Badania wskazują na kilka zalet takiego wyboru, w których dominująca jest oszczędność i wygoda. W sumie takich argumentów użyło 21 proc. respondentów (odpowiednio 11 i 10 proc.). Jednocześnie 9 proc. przyznaje, że po prostu nie ma własnego samochodu, a 18 proc., choć go posiada, to nie zawsze ma możliwość skorzystania z niego.

CZYTAJ TAKŻE: Wypożyczania aut na minuty – kolejnych 300 hybrydowych Toyot w Warszawie

ARC przyjrzało się dokładniej również tym, którzy jeżdżą już autami na minuty. Okazuje się, że największą grupę wśród nich stanowią osoby wypożyczające pojazd codziennie lub kilka razy w tygodniu (33 proc.). Poza tym 27 proc. użytkowników korzysta z samochodów 2-3 razy w miesiącu, a 25 proc. – raz w miesiącu. Ci, którzy jeżdżą carsharingiem rzadziej stanowią 14 proc.

Samochodem za miasto? Bardzo chętnie

Obecnie samochody tego typu wykorzystywane są głównie do jazdy po danym mieście. – Co do zasady carsharing to rozwiązanie, które w dużym stopniu może ograniczyć ruch samochodów w mieście, gdyż ma zachęcać mieszkańców do rezygnacji z używania prywatnych samochodów tam, gdzie nie jest to konieczne i gdzie komunikacja miejska doskonale działa. Coraz więcej państw europejskich ogranicza też ruch samochodowy w centrach swoich miast – dodaje Adam Czarnecki.

""

fot. Panek

moto.rp.pl

Ale pojazdy pożyczane na minuty mogą wyjechać wkrótce poza miasta. Jako pierwszy już w grudniu umożliwił to Panek, dając klientom możliwość jazdy między Warszawą a Lublinem. To rozwiązanie, które może stać się popularne. Blisko połowa ankietowanych jest zainteresowana bowiem międzymiastowym carsharingiem – w najmłodszej grupie wiekowej (18-24 lata) odsetek ten sięga aż 51 proc. W Polsce samochód na minuty można już wypożyczyć w kilkudziesięciu miastach. Najbardziej znanymi firmami (znajomość wspomagana) działającymi w Polsce są: Traficar (55 proc.), Panek (41 proc.) oraz 4Mobility (28 proc.).

Najnowsze badania przeprowadzone przez ARC Rynek i Opinia pokazują, że popularność wynajmu aut na minuty rośnie. 45 proc. badanych, którzy jeszcze nie korzystali z tej usługi, zamierza to zrobić. Aż 21 proc. z nich – z ciekawości.

Z sondażu ARC Rynek i Opinia wynika, że idea współdzielenia jest szczególnie popularna wśród młodszych osób. – Nowa generacja konsumentów coraz rzadziej chce posiadać samochód, który przestaje być znakiem statusu, a sprowadzany jest to przedmiotu, którego funkcją jest pomoc w przemieszczaniu się. A przemieszczać się można w różny sposób – korzystając z komunikacji miejskiej, rowerów, hulajnóg elektrycznych czy właśnie samochodów na minuty – wyjaśnia Adam Czarnecki z ARC Rynek i Opinia.

Tu i Teraz
Kiełbasy Volkswagena z rekordową sprzedażą
Tu i Teraz
Elon Musk chce powiększyć fabrykę pod Berlinem. W planach produkcja taniej Tesli
Tu i Teraz
Nie ma chętnych na zakup legendarnej polskiej firmy. Nie wpłynęła żadna oferta
Tu i Teraz
Kolejna niemiecka firma motoryzacyjna ogłosiła upadłość
Tu i Teraz
Uwaga na nowy system RedLight. Rejestruje przejazd na czerwonym świetle i nie tylko