Uber zwrócił się do Departamentu Transportu Pensylwanii o ponowne pozwolenie na testy autonomicznych pojazdów na drogach publicznych w Pittsburghu. Przed Narodową Agencją Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (National Highway Traffic Safety Administration) firma oświadczyła, że dla zwiększenia bezpieczeństwa podczas testów w samochodzie ma znajdować się dwóch awaryjnych kierowców. W autach mają być zamontowane dodatkowe zabezpieczenia np. udoskonalony system automatycznego hamowania.

Uber zawiesił swojej testy po tragicznym wypadku, do którego doszło podczas jednej z prób osiem miesięcy temu w Arizonie. Jadący autonomicznie samochód potrącił przechodzącą w niedozwolonym miejscu kobietę, która zmarła w skutek odniesionych obrażeń. Kierowca awaryjny, który siedział w jadącym samochodzie autonomicznym oglądał na swoim telefonie program telewizyjny show „The Voice”. Z raportu policji w Tampie wynika, że nieszczęśliwego zdarzenia można było uniknąć. Był to pierwszy wypadek ze skutkiem śmiertelnym z udziałem pojazdu autonomicznego.

ZOBACZ TAKŻE: Uber chce wlecieć do miast