– Jeżeli na autostradzie tworzy się korek, kierowcy na skrajnym lewym pasie automatycznie powinni zjeżdżać w lewo, a na pozostałych na prawo, aby stworzyć drogę przejazdu dla ratowników – apeluje Jarosław Śliwa z Ochotniczej Straży Pożarnej w Czernej. Jego jednostka znajduje się tuż przy trasie A4 i zbyt często traci cenne minuty na przebijanie się pomiędzy samochodami do ofiar wypadku.

Problem jest ogólnopolski i strażacy szacują, że tworzenie korytarzy życia skróci czas dojazdu średnio o 8 minut. – Przejazd kilometrowego korka potrafi trwać kilkanaście minut, bo auta stoją na swoich pasach. Społeczeństwo nas pyta, dlaczego tak długo trzeba czekać na ratowników, tymczasem pytanie takie powinni zadać sobie kierowcy. Gdy tylko tworzy się korek, z automatu powinni rozjeżdżać się tak, aby zostawić dla nas pas przejazdu – tłumaczy Śliwa. Podkreśla, że strażackie ciężarówki potrzebują pasa o szerokości ok. 3 metrów.

Strażacy nie używają na autostradach pasów awaryjnych, ponieważ na nich może stać zepsuty samochód, co łatwo było zaobserwować podczas ostatnich upałów. Dlatego najłatwiej przejechać środkiem, pomiędzy pasami. Rzecznik Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak dodaje, że podobna zasada powinna obowiązywać także w miastach. – Bez pomocy kierowców trudniej dojechać do wypadku w centrum, przebijając się przez zapchane ulice, niż na autostradzie lub drodze szybkiego ruchu – podkreśla Frątczak. Zdarza się, że korytarz jest utworzony, ale blokują go pasażerowie stosujących w korku aut lub otwarte drzwi samochodów. – Prosimy nie blokować ruchu nawet po przejeździe służb ratowniczych, bo zdarza się, że wraca tamtędy karetka, a czasem musimy gnać na koniec korka, gdzie doszło do kolejnego zderzenia – podkreśla Śliwa.

Zmorą służb ratowniczych są pojazdy zawracające na autostradzie w korku. Blokują korytarz życia, uniemożliwiając ratunek ofiar. Policja twierdzi, że póki co nie ma paragrafu na takie (coraz częściej spotykane) zachowanie. W Niemczech kara za nawracanie sięga 2 tys. euro. Ministerstwo Infrastruktury dostrzega problem i obiecało uregulować ustawowo kwestie korytarza życia: zarówno obowiązek jego tworzenia przez kierowców, jak i wysokość kar za jego nieprzestrzeganie. Takie rozwiązanie jest stosowane m.in. w Niemczech, Czechach, Austrii, na Słowacji czy w Szwajcarii.
Akcja „Korytarz życia” została zainicjowana przez OSP w Ujeździe Górnym i Czernej.