Czasem słońce, czasem deszcz

Śnieg w lipcu lub fala upałów w Boże Narodzenie? To nic trudnego dla „Fabryki Pogody” Forda, unikatowego laboratorium  symulującego najróżniejsze warunki atmosferyczne, by sprawdzać wytrzymałość nowych konstrukcji.

Publikacja: 18.05.2018 12:56

Czasem słońce, czasem deszcz

Foto: moto.rp.pl

Ośrodek, który kosztował 70 mln euro, znajduje się w niemieckim Centrum Rozwoju Produktów Forda John Andrews w Kolonii. Miejsce określane jako „marzenie inżyniera” jest zarówno najcieplejszym, najzimniejszym, jak i najwyższym punktem w Europie Zachodniej. Przejście od śnieżnej zamieci do saharyjskich upałów nie stanowi tu żadnego problemu. Podobnie jak wywołanie huraganu czy lepkiej, gorącej wilgoci rodem z dżungli.

W najnowocześniejszym centrum testów klimatycznych Forda można symulować wszystkie możliwe warunki pogodowe na świecie. Dzięki temu inżynierowe są w stanie przetestować pojazdy, zanim trafią one do sprzedaży – od małego Forda KA+ do dwutonowego Forda Transita. W każdej chwili mogą zmienić porę dnia lub warunki pogodowe, w których sprawdzane są samochody.

Na powierzchni wielkości boiska piłkarskiego znalazł się m.in. pierwszy motoryzacyjny tunel aerodynamiczny, w którym może symulować warunki panujące na wysokości 5200 metrów n.p.m. Tak wysoko znajduje się północna baza przy szlaku na Mount Everest. Obiekt posiada także dwa zimne pomieszczenia z temperaturą -40° C, z możliwością ogrzania ich do temperatury +55° C, a także wytworzenia aury o 95-procentowej wilgotności i jest najgorętszym, najzimniejszym i najbardziej wilgotnym miejscem w Europie.

""

fot. Ford

moto.rp.pl

Tunel aerodynamiczny 1 jest skonfigurowany do testowania wpływu gorącego i zimnego powietrza na osiągi samochodu. 28 reflektorów punktowych, wyposażonych w żarówki o mocy 4 000 watów, symuluje światło słoneczne. Tu inżynierowie mogą np. sprawdzić, ile czasu potrzeba na schłodzenie kabiny, zależnie od temperatury zewnętrznej. W tym tunelu można oszacować poziom hałasu we wnętrzu samochodu, który jest generowany przez podzespoły przy różnych prędkościach, w różnych temperaturach i poziomie wilgotności powietrza. Można również oszacować moc i głośność pracy klimatyzacji.

Tunel aerodynamiczny 2 również został skonfigurowany do badania wpływu gorącego i zimnego powietrza na zachowanie pojazdu. Inżynierowie mogą tu np. sprawdzić wpływ śniegu i deszczu na widoczność, oraz zbadać czas potrzebny na ogrzanie kabiny od momentu uruchomienia silnika.

""

fot. Ford

moto.rp.pl

Tunel aerodynamiczny 3 to laboratorium wysokości, w którym można testować pojazdy przy prędkości wiatru do 120 km/h na wysokości do 5 200 metrów. Testy wpływu wiatru i zimnego powietrza na dużych wysokościach pozwalają na badanie trwałości i odporności płynów eksploatacyjnych w czasie pracy pod wysokim ciśnieniem. Dlaczego to takie ważne? Ponad połowa samochodów Forda na całym świecie jest  użytkowana na drogach i terenach położonych powyżej 1 000 m n.p.m.

– Ogromna liczba testów symulacyjnych daje kierowcom Forda pewność, że ich pojazdy są w stanie poradzić sobie w każdej strefie klimatycznej – zapewnia Joe Bakaj, wiceprezes ds. rozwoju produktu Ford of Europe. – Podróż do czterech zakątków tego budynku jest jak podróż do czterech zakątków świata.

""

Laboratorium widziane z góry / fot. Ford

moto.rp.pl

– Możemy stwierdzić, jak wycieraczki pracują w arktycznych temperaturach, jak zmienia się wydajność silnika w ekstremalnym upale i zimnie, a nawet jak dużo śniegu spada na głowę kierowcy, kiedy otwiera drzwi od samochodu.  Taka praca to marzenie każdego inżyniera – przekonuje Michael Steup, kierownik projektu w Ośrodku Badań Klimatycznych Ford of Europe.

Centrum zużywa 11 megawatów energii elektrycznej, co wystarczyłoby do zasilenia małego miasteczka. Pochodzi ona z całkowicie odnawialnych i przyjaznych dla środowiska źródeł. Energia elektryczna dostarczana przez RheinEnergie pochodzi z certyfikowanych, zrównoważonych źródeł w Skandynawii.

„Fabryka pogody” uzupełnia obiekty testowe Forda, w tym Lommel Proving Ground w Belgii, gdzie znajduje się specjalny tor do sprawdzania zachowania samochodów na bezdrożach, a także testuje się wpływ bocznego wiatru, wody morskiej i błota na trwałość i osiągi pojazdów.

Ośrodek, który kosztował 70 mln euro, znajduje się w niemieckim Centrum Rozwoju Produktów Forda John Andrews w Kolonii. Miejsce określane jako „marzenie inżyniera” jest zarówno najcieplejszym, najzimniejszym, jak i najwyższym punktem w Europie Zachodniej. Przejście od śnieżnej zamieci do saharyjskich upałów nie stanowi tu żadnego problemu. Podobnie jak wywołanie huraganu czy lepkiej, gorącej wilgoci rodem z dżungli.

W najnowocześniejszym centrum testów klimatycznych Forda można symulować wszystkie możliwe warunki pogodowe na świecie. Dzięki temu inżynierowe są w stanie przetestować pojazdy, zanim trafią one do sprzedaży – od małego Forda KA+ do dwutonowego Forda Transita. W każdej chwili mogą zmienić porę dnia lub warunki pogodowe, w których sprawdzane są samochody.

Pozostało 81% artykułu
Na drodze
Więcej nowych dróg przed końcem roku
Na drodze
Polska stoi w korkach. Miasta mają wciąż absurdalne pomysły
Na drodze
Specjalna, bezpieczna torebka Skody
Na drodze
Suzuki wprowadza aplikację „Moje Suzuki” na smartfony