Jak ocenia Pani poziom adaptacji pojazdów EV w Polsce na tle innych krajów europejskich? Jakie kluczowe czynniki wpływają na tempo tego rozwoju?
Z zaciekawieniem obserwuję globalny rynek EV. Jeśli przenalizujemy statystyki z krajów europejskich zobaczymy wyraźnie, że elektromobilność na Zachodzie już stała się istotną częścią rynku motoryzacyjnego. Prognozy wskazują, że samochody elektryczne obejmą 1/4 łącznie sprzedanych w 2024 roku nowych aut. Co ważne, elektromobilność mocno zaznacza swoje znaczenie też poza Europą - zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i w Chinach. Tymczasem u nas, choć widzimy wysokie, bo kilkudziesięcioprocentowe wzrosty rok do roku, to pojazdy elektryczne wciąż pozostają w niszy. Do końca sierpnia tego roku mieliśmy nieco ponad 72 tysiące zarejestrowanych pojazdów elektrycznych – uwzględniając także samochody ciężarowe. Jak na tak duży i tak mocno zmotoryzowany kraj, jakim jest Polska, to bardzo niewiele. Szczególnie biorąc pod uwagę prognozy, które mówią, że na koniec 2024 roku łącznie na świecie będzie zarejestrowanych 57 milionów pojazdów. Zarejestrowane w Polsce elektryki składają się dziś tylko na około 0,12 proc. wszystkich takich pojazdów jeżdżących po drogach na całym świecie.
Jakie główne wyzwania widać w kwestii rozszerzania infrastruktury ładowania pojazdów elektrycznych w Polsce i jak mogą one wpłynąć na szerokie przyjęcie elektryków?
Bezdyskusyjnie, rozbudowa infrastruktury jest jednym z kluczowym czynników niezbędnych do popularyzacji elektromobilności. O tym, że sieć ładowania jest niewystarczająca świadczą metryki monitorujące przygotowanie do spełniania założeń unijnych - takie jak licznik AFIR. Ten pokazuje, że do osiągnięcia oczekiwanego poziomu łącznej mocy wyjściowej stacji ładowania w Polsce w 2035 roku brakuje nam ponad 90 proc. poziomu realizacji programu! Na wciąż stosunkowo niewielką popularność pojazdów zeroemisyjnych wpływają także nienajlepsze doświadczenia korzystania z publicznych stacji ładowania, na co wskazywali ankietowani w badaniach Minds&Roses przeprowadzonych dla Otomoto wśród sprzedawców samochodów elektrycznych w Polsce. Rozbudowa i poprawa jakości sieci ładowania byłaby zatem zapewne kluczowym argumentem, przemawiającym za wyborem elektryka jako kolejnego samochodu dla siebie.
Czy Otomoto jako wiodąca platforma motoryzacyjna przyczynia się do popularyzacji pojazdów elektrycznych? Obserwujecie wzrost zainteresowania EV?