Volkswagen Group Polska ma 10 lat. Czy historia grupy w naszym kraju potoczyła się zgodnie z planem? Czy coś was zaskoczyło?
Myślę, że w tej 10-letniej perspektywie tempo transformacji motoryzacji w kierunku elektromobilności jest zaskoczeniem. 10 lat temu niemal nikt nie spodziewał się, że stanie się to tak szybko. Motoryzacja zmienia się i w ciągu najbliższych 10 lat zmieni się bardziej niż przestrzeni ostatnich 50 lat. Inwestujemy olbrzymie środki na elektromobilność i cyfryzację, jesteśmy dobrze przygotowani do tej zmiany. Oczywiście ogromnym wyzwaniem, przed którym stanęła nie tylko spółka Volkswagen Group Polska, ale cały przemysł motoryzacyjny jest pandemia, która niosła ze sobą zamykanie fabryk, wstrzymanie produkcji i serie kwarantanny. Nauczyliśmy się pracować, produkować w nowej rzeczywistości, ale problemem, który wciąż nam towarzyszy, jest ograniczona dostępność niektórych części na rynku. Kolejne wyzwania niesie ze sobą atak Rosji na Ukrainę, który wpłynął na światową gospodarkę, ceny surowców i zakłócił łańcuchy dostaw.
Bardzo zdecydowanie mówi Pan o elektromobilności, a co Pan myśli o wciąż dużym sceptycyzmie niektórych producentów i polityków? Zwłaszcza po ostatnich ustaleniach Unii Europejskiej.
Parlament Europejski wysłał jasny i oczekiwany sygnał na rzecz ochrony klimatu: zwrot w kierunku elektromobilności jest nieunikniony. Jest to jedyny rozsądny ekologicznie, technologicznie i ekonomicznie sposób na możliwie jak najszybsze ograniczenie emisji CO2 w transporcie. Od 2035 roku w Unii Europejskiej nie będzie można rejestrować nowych samochodów z silnikami spalinowymi. Jest to ambitny, ale osiągalny cel. Niektóre kraje w Europie ogłosiły wprowadzenie takich zakazów nawet wcześniej. I jak powiedziałem, Grupa Volkswagen jest dobrze przygotowana na tę zmianę. Teraz ważne jest, aby cele wyznaczone przez polityków były również poparte odpowiednimi środkami, działaniami politycznymi we wszystkich państwach członkowskich. Myślę przede wszystkim o znacznie szybszej rozbudowie infrastruktury ładowania oraz przyspieszonej transformacji energetycznej. Dla wszystkich musi być jasne, że za kilkanaście lat nie tylko nie będzie można zarejestrować auta spalinowego, ale że takich samochodów po prostu nie będzie w salonach. Jeśli dany kraj nie przygotuje się odpowiednio na tę zmianę, klientom pozostanie tylko import używanych samochodów spalinowych z innych krajów europejskich i co za tym idzie, prawdopodobnie szybko starzejąca się flota samochodów. Myślę, że nikt nie chce, aby jego kraj stał się motoryzacyjnym śmietniskiem Europy, taki scenariusz byłby horrorem. Dlatego niezwykle ważne jest przyspieszenie inwestycji w elektromobilność i usprawnienie procesów wpływających na jej rozwój.
Jakie jest Pana doświadczenie z jazdy samochodem elektrycznym w Polsce?