Od trzech lat topowy SUV BMW X7 jest na rynku. Teraz, tuż przed półmetkiem cyklu modelowego, wprowadzono zmiany, które naprawdę zasługują na miano modernizacji. Lifting wykracza daleko poza zwykłe, lekkie "przypudrowanie nosa". Nowy model odróżnicie od starego na pierwszy rzut oka. W niektórych szczegółach stylistycznych duży SUV nawiązuje do przyszłej serii 7, dzięki czemu jeszcze wyraźniej odróżnia się od mniejszego X5.
Wąskie światła, duży grill, masywny zderzak. Nowy wygląd X7 jest bardziej groźny. Główne reflektory, oddzielone od zgrupowanych na górze świateł do jazdy dziennej i kierunkowskazów, są zgrupowane w osobnej obudowie poniżej i w ciągu dnia są prawie niewidoczne. Nowy jest również cały przedni zderzak. Nowością jest oświetlenie LED "Iconic Glow" czyli świecący wlot powietrza, za który trzeba będzie zapłacić dodatkowo, z wyjątkiem modelu X7 M60i xDrive. Za to modyfikacje z tyłu są znacznie mniejsze.
BMW X7
Wnętrze X7 zostało gruntownie odnowione. Główne zmiany to update do najnowszych systemów informacyjno-rozrywkowych i systemów operacyjnych. Jest więc duży zakrzywiony wyświetlacz znany chociażby z elektrycznego iX. Łączy on w sobie w pełni cyfrowe instrumenty o przekątnej ekranu 12,3 cala z 14,9-calowym wyświetlaczem centralnym wykorzystującym najnowszy system BMW OS 8. Zniknęła również dźwignia automatycznej skrzyni biegów, którą zastąpił mały przełącznik, a obok niej umieszczono elementy sterujące iDrive.
Czytaj więcej
To nie jest dobra wiadomość. Od dziesięcioleci marka Alpina jest synonimem ekskluzywnych pojazdów opartych na modelach BMW. Teraz małoseryjny producent traci swoją niezależność i trafia w ręce BMW.