Mercedes klasy S: „Das beste Auto der Welt”

Z ambicjami producentów bywa różnie - ktoś chce budować najszybsze, ktoś inny najbezpieczniejsze samochody. Tymczasem Mercedes chciał stworzyć najlepszy samochód na świecie.

Publikacja: 18.05.2023 11:24

Mercedes klasy S: „Das beste Auto der Welt”

Foto: mat. prasowe

„Das beste Auto der Welt” (najlepszy samochód na świecie) - takie hasło rzucało się w oczy czytelnikom magazynu Auto Motor und Sport w 1975 roku, a dotyczyło bohatera numeru, czyli Mercedesa W116, protoplasty dzisiejszej klasy S, wyposażonego w imponujący silnik V8 o pojemności 6,9 litra. Litera „S” to skrót od „Sonderklasse”, co oznacza pojazd specjalny, nieporównywalny z żadnym innym na rynku. Model zadebiutował w 1972 roku i choć dziś wygląda na wiekowy, przed pięćdziesięcioma laty wyprzedzał swoje czasy i konkurencję. Znalazły się w nim rozwiązania, które dziś należą do standardu lub wręcz są obowiązkowego wyposażenia samochodów. Najważniejszy z nich to system ABS czy pneumatyczne zawieszenie. Jak głosi legenda, samochody testowe Mercedesa musiały przejechać niewiarygodny łączny dystans 35 milionów kilometrów, zanim ten system został dopuszczony do seryjnej produkcji.

Mercedes 350 SE W116

Mercedes 350 SE W116

mat. prasowe

Za projekt karoserii odpowiadał Friedrich Geiger, legendarny designer, który już wtedy miał 30 - letnie doświadczenie we współpracy z firmą ze Stuttgartu i posiadał w swoim dorobku słynne modele marki, m. in. kultowego 300 SL Gullwing z 1953 z drzwiami unoszonymi do góry, niczym skrzydła mewy. Model S, wyróżniony tytułem Europejskiego Samochodu Roku 1974, z miejsca stał się królem niemieckich autostrad i symbolem władzy oraz sukcesu. Za kierownicą tego modelu siadały takie gwiazdy jak Franz Beckenbauer, a na tylnej kanapie wersji opancerzonej był wożony kanclerz Republiki Federalnej, Helmut Schmidt.

Mercedes 350 SE W116

Mercedes 350 SE W116

mat. prasowe

Poprzeczka dla następcy modelu została ustawiona bardzo wysoko. Kolejne wcielenie klasy S, znane jako W126 projektowano przez 6 lat, co dowodzi, jak poważnym przedsięwzięciem był dla inżynierów ze Stuttgartu projekt nowego modelu. Za wygląd karoserii odpowiadał następca Friedricha Geigera na stanowisku szefa stylistów Mercedes Benz - Bruno Sacco. Ten pochodzący z włoskiego miasteczka Udine projektant, absolwent prestiżowej Politechniki w Turynie, kuźni kadr europejskiej branży motoryzacyjnej, nadał prestiżowej niemieckiej marce nowe oblicze tworząc modele, które dla wielu z nas są synonimem auta z gwiazdą na masce. Jednak zanim powstała słynna 190-ka czy W124, protoplasta klasy E, Sacco stworzył jedno z pierwszych swoich stuttgarckich dzieł, którym było właśnie W126.

Mercedes klasy S W126

Mercedes klasy S W126

mat. prasowe

Z dzisiejszej perspektywy W116 i W126 wydają się podobne. Rzeczywiście - dopiero kolejne wcielenia modelu miały przynieść rewolucję stylistyczną, jednak to suma detali, jak np. lekko pochylone reflektory przednie czy potężne listwy z tworzywa sztucznego sprawiały, że auto zaprezentowane po raz pierwszy w 1979 roku jest zapowiedzią nowej ery designu marki. Kilka lat później Bruno Sacco miał zasłynąć powiedzeniem, że „Mercedes musi wyglądać jak Mercedes” i ewidentnie coś w tym jest. W126 miał również otworzyć nową epokę w dziejach motoryzacji. Właśnie w tym modelu po raz pierwszy zastosowano poduszki powietrzne, najpierw dla kierowcy (od 1981 r.), a następnie dla pasażera (od 1985 r). Ciekawostką jest, że jednym z wielu fanów W126 był Freddie Mercure. Podobno zawsze chętniej wybierał auto z gwiazdą na masce niż stojącego obok Rolls-Royce’a. Auto z każdym rokiem zyskuje nowych miłośników i jest obecnie coraz częściej wybierane jako youngtimer. Zaskakuje nowoczesnymi rozwiązaniami technologicznymi, które ukryte są pod elegancką, klasyczną linią nadwozia.

Mercedes 600 SEL W140

Mercedes 600 SEL W140

mat. prasowe

Z klasyczną elegancją miał zerwać dopiero nowy model - W 140, zaprezentowany w 1991 roku, a zatem od niedawna będący pełnoprawnym klasykiem. To jedno z tych aut stuttgarckiej marki, które przez fanów nazywane jest pieszczotliwymi określeniami nawiązującymi do Sus Domestica, czyli popularnego ssaka z kręconym ogonkiem. Otóż, zapewne za sprawą dość masywnego designu pochodzącego z pracowni Bruno Sacco, model znany jest jako „locha” (nie mylić z tzw. „baleronem” czyli klasą E z 1984r). Helmut Kohl lubił mawiać, że miarą jego popularności jako polityka byłaby odpowiedź na pytanie, ilu Niemców zechciałoby kupić od niego używany samochód. Tymczasem kanclerz poruszał się właśnie modelem W140 i chyba żadne auto nie oddaje tak dobrze kondycji gospodarczej i politycznej Niemiec tamtego czasu. Samochód robi wrażenie samymi rozmiarami: mierzył ponad 510 cm długości i przy prawie 2 tonach ważył w najlżejszym wariancie 500 kg więcej od poprzednika.W W140 wprowadzono kilka istotnych innowacji w kwestii bezpieczeństwa, które dziś są powszechnie stosowane, m.in.: układ ESP i boczne poduszki powietrzne. Auto było również pełne innowacji wpływających na komfort podróżnych, takich jak podwójne szyby wyciszające dźwięk, domykane drzwi oraz klapy bagażnika czy też podgrzewane wycieraczki.

Miłośnicy awangardowego luksusu z gwiazdą na masce, zdecydowanie mają w czym wybierać. Klasycznych modeli S na rynku jest sporom szczególnie po drugiej stronie Odry. Wśród nich można znaleźć wiele zadbanych aut z udokumentowaną historią oferowanych przez prywatnych właścicieli. Jednak ktokolwiek marzy o posiadaniu takiej maszyny - to jest najwyższy czas. Jak wskazują eksperci z niemieckiego Classic-Analytics, każdy z opisanych modeli można kupić już za kilkanaście tysięcy euro (zależnie od silnika i wyposażenia).

„Das beste Auto der Welt” (najlepszy samochód na świecie) - takie hasło rzucało się w oczy czytelnikom magazynu Auto Motor und Sport w 1975 roku, a dotyczyło bohatera numeru, czyli Mercedesa W116, protoplasty dzisiejszej klasy S, wyposażonego w imponujący silnik V8 o pojemności 6,9 litra. Litera „S” to skrót od „Sonderklasse”, co oznacza pojazd specjalny, nieporównywalny z żadnym innym na rynku. Model zadebiutował w 1972 roku i choć dziś wygląda na wiekowy, przed pięćdziesięcioma laty wyprzedzał swoje czasy i konkurencję. Znalazły się w nim rozwiązania, które dziś należą do standardu lub wręcz są obowiązkowego wyposażenia samochodów. Najważniejszy z nich to system ABS czy pneumatyczne zawieszenie. Jak głosi legenda, samochody testowe Mercedesa musiały przejechać niewiarygodny łączny dystans 35 milionów kilometrów, zanim ten system został dopuszczony do seryjnej produkcji.

Pozostało 83% artykułu
Po Drodze
Popularny model BMW odchodzi do lamusa. Ale jeszcze zdążycie go kupić
Po Drodze
Luftgekühlt: Kultowa impreza Porsche po raz pierwszy w Polsce
Po Drodze
Używana Toyota C-HR: Nietani, ale bardzo udany crossover. Usterki, eksploatacja, opinie
Po Drodze
Z tymi modelami musimy się pożegnać. Koniec spalinowych „N-ek” Hyundaia
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Po Drodze
Samochód, który pomógł wygrać II wojnę światową