Skoda odważyła się i w dobie pandemii zrobiła imprezę „na żywo”, na którą zaproszono około 400 osób. Były maseczki, odstęp pomiędzy uczestnikami, mierzenie temperatury i nawet testy na koronawirusa. Wszystko po to żeby zaprezentować nowy, w pełni elektryczny model – Skodę Enyaq. SUV, który jest pierwszym zbudowanym od podstaw elektrykiem czeskiej marki. Odwaga zorganizowania takiej imprezy opłaciła się Skodzie i tym, którzy zdecydowali się przybyć na premierę. Czesi zrobili pierwszorzędny pokaz, nie tylko najnowszego modelu, ale i historycznego rysu z okazji 125 lecia marki, a uczestnicy mogli się przekonać nad przewagą doznań zobaczenia auta na żywo, kontra mierność modnych ostatnio transmisji premier online.
CZYTAJ TAKŻE: Skoda Octavia Scout: Idealna alternatywa dla SUV-a
Prezentacja Skoda Enyaq w Pradze.
Skoda Enyaq.
Był też nowy szef Skody. Thomas Schäfer przed miesiącem zastąpił Bernharda Maiera. Łatwego zadania nie ma, bo jego poprzednik był zdecydowanie najlepszym szefem jakiego Skoda miała do tej pory. Nieoczekiwane zwolnienie Maiera jest efektem starć w grupie Volkswagena, które kuriozalnie wzięły się ze zbyt dużego sukcesu Skody. Maier doprowadził nie tylko do tego, że czeska marka zaczęła przynosić większe zyski od Audi, ale też do faktu, że nowe modele są lepsze od tych ze znaczkiem Volkswagena. Najnowsza Octavia jest tego najlepszym przykładem. Enyaq jest również modelem powstałym za czasów Maiera.