Europejski rynek pojazdów zasilanych alternatywnie ma się coraz lepiej. W samym styczniu 2020 roku na Starym Kontynencie zarejestrowano prawie 75 tys. aut w pełni elektrycznych (BEV) i hybryd typu plug-in (PHEV). W stosunku rok do roku – dalej r/r – wzrost wyniósł w tym przypadku +121 proc. Jest to pierwszy raz od 2015 roku, kiedy tempo wzrostu jest trzy cyfrowe. Co więcej rozbijając to na auta PHEV i BEV okazuje się, że dla samochodów hybrydowych typu plug-in przyrost wyniósł +174 proc. r/r, a dla odmian w pełni elektrycznych +89 proc. r/r.
Styczniowa sprzedaż obu rodzajów pojazdów spowodowała, że podział pomiędzy rodzajami alternatywnego napędu stał się nieco bardziej zbalansowany, choć cały czas jest mała przewaga na aut elektrycznych (52 proc. dla BEV i 48 proc. dla PHEV). Jeszcze w zeszłym roku podział ten zdecydowanie wskazywał na auta elektryczne (64 proc. BEEV i 36 proc. PHEV). Chociaż wynik rynkowy pojazdów zasilanych alternatywnie jest wydaje się dobry, to ogólnie zauważa się spowolnienie w branży. Według przedstawionych danych, ogólna liczba rejestracji jest o 7 proc. mniejsza niż w tym okresie rok wcześniej. Pociesza jednak fakt, że pojazdy BEV osiągnęły samodzielnie 3,5 proc., a PHEV 3,6 proc. udziału w rynku.
Renault Zoe.
Po styczniu Renault ma się z czego cieszyć. Elektryczny model ZOE sprzedał się w liczbie 9782 sztuk. Jest to niewątpliwy sukces i tak naprawdę pozostawienie konkurencji daleko w tyle. Drugi najchętniej wybierany pojazd – Peugeot e-208 – osiągnął pułap jedynie 3897 zarejestrowanych szt. Jest to ponad 2,5 razy mniej niż ZOE. Trzecie miejsce w tej stawce zajął Volkswagen e-Golf z wynikiem 3296 szt.