Powstanie 150 sztuk drogowej wersji tego supersamochodu. Wszystkie są już sprzedane, a jedna z nich trafi do Polski. Na 25 egzemplarzy przygotowanych do jazdy po torze, bez drogowej homologacji, również znaleźli się chętni. Wszystkie 175 sztuk zostało wykupione zanim Aston Martin zbudował choćby jeden jeżdżący egzemplarz Valkyrie.
Biznes z Valkyrią kręci się dla Aston Martina bardzo dobrze. Auta takiego kalibru jednak nie zawsze są kupowane przez klientów po to, żeby nimi jeździć czy je posiadać, ale często służą jako obiekt spekulacji. Według zasady kup drogo, odsprzedaj za jeszcze więcej. Ford przy sportowym modelu GT chronił się przed spekulantami specjalnymi klauzulami zawartymi w umowie. Mercedes zrobił to samo przy Project One, a teraz robi to również Aston Martin z Valkyrią.