Po czterech latach Jeep Renegade został odmłodzony. Pod maską znalazły się nowe silniki benzynowe, zaś pasażerów cieszy zmodernizowane wnętrze. Auto wyróżnia się reflektorami z paskiem, który wspólnie z ledową obwódką pełni rolę świateł do jazdy dziennej. Producent wylicza, że nowe oświetlenie przednie zwiększa widoczność o połowę w stosunku do halogenowego. Najdroższe wersje Limited i Trailhawk otrzymały także ledowe oświetlenie tylne.
Nowe pod maską
Ponad 90 proc. kupujących decyduje się na Renegade z silnikiem benzynowym. Model na 2019 rok otrzymał nową generację 3- i 4-cylindrowych jednostek tej klasy rodziny MultiAir o pojemności jednego litra i 1,3 litra. Obie produkowane są w Bielsku. Moc mniejszej z nich wynosi 120 KM, a Fiat zapowiada, że jest ona o 20 proc. oszczędniejsza od poprzedniej. Wykonana w całości z aluminium waży jedynie 93 kg. Nowy silnik wyróżnia maksymalny moment obrotowy sięgający 190 Nm uzyskiwany przy niecałych 2 tys. obr/min, dzięki czemu jednostka doskonale sobie radzi z tym niewielkim samochodem.
Jeep Renegade Trailhawk / fot. Jeep
Dobra izolacja sprawia, że drgania silnika nie przenoszą się do wnętrza, w normalnych warunkach użytkowania auto jest także ciche. Jednak przy maksymalnych obrotach wewnątrz jest głośno. Na szczęście nawet w piaszczystym terenie nie trzeba aż tak wykręcać silnika, który został połączony z 6-stopniową przekładnią ręczną. Zastąpiła ona dostępną dotąd skrzynię 5-stopniowe. Ceny tej wersji zaczynają się od 73,9 tys. zł.
CZYTAJ TAKŻE: Jeep Cherokee: Zmarszczki wygładzone