Stan nawierzchni w niektórych rejonach Europy pogorszył się drastycznie za sprawą arktycznej masy powietrza zwanej „Bestią ze Wschodu” (Beast from the East). Skokowe zmiany temperatury i wilgotność przyczyniły się do zniszczenia wielu dróg. Jaka jest skala problemu? W ubiegłym roku w Anglii i Walii naprawiano dziurę średnio co 21 sekund. W Rzymie władze miasta zobowiązały się naprawić 50 tys. uszkodzeń w ciągu miesiąca, a stan nawierzchni miała monitorować miejscowa prokuratura. W samej Kolonii po tegorocznej zimie odnotowano ponad 6 tys. dziur. A to tylko wierzchołek góry lodowej. Uszkodzenia nawierzchni nie tylko obniżają komfort jazdy; siła uderzenia spowodowana najechaniem na wyrwę w asfalcie może spowodować uszkodzenie koła, opony i zawieszenia pojazdu.
CZYTAJ TAKŻE: Ford Kuga: Czas na życzliwsze spojrzenie
– Nasi inżynierowie zawsze szukają najgorszych dróg, aby gruntownie przetestować zawieszenie. Jednak ostatnio zauważyliśmy, że to dziurawe drogi znajdują nas – mówi Guy Mathot, kierownik działu dynamiki modelu Ford Focus. – Wyboje to problem, który nie zniknie w najbliższym czasie, ale dzięki zaawansowanej technologii zawieszenia w nowym Focusie udało nam się zmniejszyć ich wpływ.
CZYTAJ TAKŻE: Mech na kołach