Do tej pory, kiedy policja sprawdzała ciężarówkę, kierowca zawsze musiał się zatrzymać. Teraz policja w Niemczech i Wielkiej Brytanii ma nowe metody. Z zewnątrz autobus wygląda zupełnie normalnie. Ale to nowy pojazd policji przeznaczony do kontroli kierowców ciężarówek, a dokładniej tego co robią podczas jazdy. Przejeżdżając obok filmują to co robi i jak się zachowuje kierowca.
Czytaj więcej
Warszawa rozszerza strefę płatnego parkowania. Radni właśnie zdecydowali się włączyć do niej Saską Kępę i Kamionek. Redukcji miejsc postojowych na szczęście nie będzie.
Policja w bawarskim Hof poszła o krok dalej i używa oznakowanego busa, ale jego specjalne wyposażenie pozwala na uzyskanie dostępu do tachografu przejeżdżających ciężarówek. Może łatwo sprawdzić czy przestrzegane są ograniczenia prędkości, używana jest właściwa karta kierowcy i jak długo ten siedzi za kierownicą. Bawarska policja zapewnia, że kierowcy nie muszą się martwić o ochronę danych, ponieważ wszystkie wykryte dane z danego dnia zostają kasowane. Nowoczesny VW Crafeter kosztował 330 tys. euro (ok. 1,5 mln zł).
W Wielkiej Brytanii policja używa do kontroli ciężarówek... ciężarówki. Taki sposób kontroli używane jest już od 2015 roku. "Pilotażowy" projekt przyniosło tak dobre rezultaty, że został na stałe wpisany w standardy działań prewencyjnych brytyjskiej drogówki. Nagrywanie odbywa się podobnie jak u niemieckich kolegów w trakcie jazdy. Innymi słowy kierowcy ciężarówek zostają przyłapani na gorącym uczynku. A można się zdziwić co dzieje się w kabinach takich aut w trakcie jazdy. Od klasyki, czyli używania telefonów komórkowych, laptopów czy tabletów, poprzez parzenie sobie kawy, aż do obcinania paznokci czy oglądania filmów.