Niemcy doszli do porozumienia z Komisją Europejską w sporze o przyszłość samochodów z silnikami spalinowymi. Poinformowali o tym Volker Wissing, niemiecki minister transportu i Frans Timmermans, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej. Wissing poinformował, że porozumienie zostało osiągnięte wczoraj późnym wieczorem. Droga do ponownej rejestracji po 2035 r. została otwarta dla pojazdów z silnikami spalinowymi, które wykorzystują wyłącznie paliwa neutralne dla klimatu. Według Wissinga konkretne kroki proceduralne i konkretny harmonogram zostały ustalone w sposób wiążący. „Chcemy, aby proces zakończył się do jesieni 2024 roku” - podkreślił niemiecki minister transportu.
Timmermans napisał na Twitterze: „Osiągnęliśmy porozumienie z Niemcami w sprawie przyszłego wykorzystania e-paliw w samochodach”. Obecnie prowadzone będą prace mające na celu jak najszybsze uchwalenie rozporządzenia w sprawie norm emisji CO2 dla samochodów. Parlament Europejski i państwa UE uzgodniły w październiku 2022 roku, że od 2035 r. w UE będą mogły być rejestrowane nowe samochody, ale wyłącznie bezemisyjne. Dla Niemiec ważne był punkt, aby nowe auta z silnikami spalinowymi, które są zasilane e-paliwami również mogły być nadal rejestrowane. Planowane na początek marca potwierdzenie porozumienia przez państwa UE zostało uniemożliwione przez Niemcy. Od tego czasu Federalne Ministerstwo Transportu i Komisja Europejska negocjują kompromis.
Czytaj więcej
Paliwa syntetyczne, mają takie same parametry, jak dzisiaj wlewane do baków. W tej sytuacji zakaz sprzedaży aut z silnikami spalinowymi nie ma sensu - dowodzą jednym głosem Porsche i Ferrari.
Wielu unijnych partnerów reagowało z irytacją na zachowanie Niemiec w sporze. W czwartek łotewski premier Krisjanis Karins mówił przed kamerami na marginesie szczytu UE o „bardzo, bardzo trudnym znaku na przyszłość”. Jednak radykalne zafiksowanie Unii Europejskiej na technologię wyłącznie akumulatorową była błędem od samego początku. Wiele firm takich jak Porsche, Lamborghini czy Ferrari podkreślały zalety stosowania paliwa syntetycznego w przyszłości. Ale nie jest to opinia wyłącznie marek produkujących samochody sportowe. Wiele ważnych osób w branży motoryzacyjnej, jak choćby Carlos Tavares, szef koncern Stallantis, czy prezes Mazdy w Europie - Martijn ten Brink podkreślają, że zakaz sprzedaży samochodów spalinowych nie jest dobrym rozwiązaniem. Jak podkreśla Brink do najważniejszych innowacji dochodzi wtedy, kiedy wyznacza się cel, ale nie wskazuje inżynierom technologię. Martijn ten Brink zadaje pytanie, czy rzeczywiście powinniśmy odrzucić wszystkie inne technologie, nawet te, o których jeszcze nie słyszeliśmy. Politycy powinni domagać się zeroemisyjnej przyszłości, a nie narzucać rozwiązania – podkreśla Brink.