Polska jest jednym z większych producentów rowerów – także elektrycznych – w Unii Europejskiej. O wielkości tej produkcji świadczy fakt, że jest on porównywalny z Niemcami. W 2021 roku w UE zostało wyprodukowanych 13,5 miliona rowerów, przy czym w Niemczech powstało 1,4 mln, a w Polsce 1,3 mln jednośladów. Oznacza to, że co dziesiąty rower wyprodukowany w Europie powstał w Polsce. Wraz ze zmieniającymi się trendami, coraz częściej produkowane są rowery elektryczne. Jeszcze 7-8 lat temu „elektryki” na targach były prezentowane jako ciekawostki, 5 lat temu prezentowało się już więcej firm je produkujących, natomiast 2 lata temu podczas targów w Niemczech stanowiły już 60 proc. oferty. Rok temu odbyła się podobna impreza we Francji. To właśnie tam znalezienie klasycznego roweru stanowiło wyzwanie.
Czytaj więcej
Klienci Harleya niestety starzeją się razem z marką, a nowych i młodych nie przybywa. Nowy model Nighster ma to zmienić. Ma być motocyklem, który łamie dotychczasowe standardy marki. Nowy Harley z trybami jazdy, systemem kontroli trakcji rusza na podbój nowej, młodszej grupy odbiorców.
- Rowery elektryczne są przyszłością branży, zaś w Polsce cała branża jednośladów przeżywa renesans – mówi Tomasz Przygucki, założyciel łódzkiej firmy TrybEco, producenta rowerów i hulajnóg elektrycznych. – I choć jesteśmy jednym z czołowych producentów tego sprzętu, to jeśli chodzi o użytkowanie, mamy sporo do nadrobienia. Mogą to zmienić dopłaty do elektryków, o które branża od dawna się upomina – dodaje. Dotacje do rowerów wydają się nad wyraz potrzebne. Wynika to choćby z ich ceny zakupu. Najtańsze egzemplarze można kupić za ok. 5 tys. zł. Większość oferty jest jednak znacznie droższa. Przedstawiciele branży koszt zakupu elektryka przeliczyli na ilość tankowań samochodu, z ich rachunków wynika, że taki sprzęt można kupić już za równowartość czternastokrotnego napełnienia baku. Na razie nie wiadomo dokładnie, ile miałyby wynieść dopłaty, jednak dyskusje toczą się o nawet o 4 tys. zł.
Z badań Światowej Organizacji Zdrowia wynika, że rowery elektryczne przynoszą więcej korzyści użytkownikom niż tradycyjne, a zainteresowanie nimi rośnie. Tak dzieje się również w Polsce, o czym świadczą choćby badania Polskiego Stowarzyszenia Rowerowego. Ponad połowa ankietowanych wyraziła zainteresowanie zakupem takiego roweru, gdyby otrzymała do niego dopłatę. Dofinansowanie elektrycznych rowerów wprowadzono m.in. na Węgrzech, gdzie spotkało się z ogromnym odzewem ze strony konsumentów. Branża liczy na to, że podobnie byłoby w Polsce. - W Warszawie, ale nie tylko, na spotkanie szybciej można dotrzeć rowerem elektrycznym niż samochodem – mówi Tomasz Przygucki. – W Polsce właściciele firm zaczynają dostrzegać korzyści, jakie zapewnia taki sprzęt i w niego inwestować. Niektórzy rodzice wolą zawieźć dziecko do szkoły na rowerze niż autem, gdyż zajmie im to mniej czasu. Obserwujemy, że w Polsce dokonuje się powolna zmiana nawyków, sposobu życia, przyzwyczajeń – dodaje. Zmiany dokonują się także w Europie. W 2022 roku sprzedało się tu 7 mln rowerów elektrycznych natomiast prognozy dla roku 2030 zakładają, że nabywców znajdzie 30 mln rowerów, w tym 19 milionów elektryków. W ciągu najbliższych 6 lat ma potroić się liczba rowerów elektrycznych na rynkach zachodnich. W Polsce wzrost ma być nawet siedmiokrotny.
Czytaj więcej
Ford wprowadził na rynek nowego Rangera Raptora. Pick-up nie ma tym razem diesla, a trzylitrowy silnik V6 i zawieszenie, którego nie powstydziłyby się wyczynówki startujące na Dakarze.