Nie ujawniono wielkości inwestycji w prowincji Rayong, na południowy wschód od Bangkoku, w tajskim zagłębiu motoryzacyjnym, gdzie działają już zakłady kilku innych firm samochodowych. Dyrektorka od PR w firmie, Katie Whitmore stwierdziła, że w 2016 r. firma osiągnęła najlepsze wyniki w regionie Azji-Pacyfiku, ale nie podała żadnych liczb.
– Ośrodek produkcyjny w Tajlandii pozwoli nam szybciej reagować w regionie krajów ASEAN i w Chinach, zapewni większą konkurencyjność. Zwiększenie dostępu i proponowanie przystępniejszych cen naszym klientom w regionie ma zasadnicze znaczenie dla rozwoju całej firmy — powiedziała i zastrzegła, że Hartey-Davidson nie zamierza wcale zmniejszać zatrudnienia w swych fabrykach w Stanach.
Nowa fabryka pozwoli firmie z Milwaukee w stanie Wisconsin unikać cła 60 proc. w eksporcie motocykli do Tajlandii i uzyskać ulgi podatkowe w eksporcie jednośladów do sąsiednich krajów na podstawie porozumienia handlowego członków ASEAN. Amerykanie uruchomili w 2011 r. fabrykę w Indiach, mają też montownię w Brazylii.
Informacja o inwestycji w Tajlandii podana przez „New York Times” wywołała gniewną reakcję przewodniczącego branżowego związku zawodowego United Steelworkers International, Leo Gerarda, który oświadczył, że decyzja firmy „jest afrontem dla amerykańskich ludzi pracy i dla setek tysięcy motocyklistów Harleya w całym kraju”. Gerard uważa ponadto, że przeniesienie produkcji poza Stany „zagraża sukcesowi, jaki Harley odnosił od lat”. Związek liczący 850 tys. członków w Ameryce Płn. ma p; przedstawicieli w zakładach Harleya w 2 stanach USA.
Katie Whitmore stwierdziła jednak, że motocykle montowane w Tajlandii będą mieć „ten sam autentyczny wygląd, gang silnika i wywoływać odczucia”, co sztuki powstające w USA.