Solso zostanie w koncernie, a zmianę na tym stanowisku sam postulował. I Barra była jedynym i naturalnym kandydatem.
Na stanowisko dyrektora generalnego została powołana w styczniu 2014 i zastąpiła wówczas Dana Akersona. Wcześniej odpowiadała za rozwój produktu ,jeszcze wcześniej była dyrektorem jednej z fabryk GM – w Hamtramcku, pod Detroit, gdzie do dzisiaj pracuje wiele osób polskiego pochodzenia.
Od dłuższego czasu było oczywiste,że taka zmiana nastąpi, bo mimo że nie zajmowała najwyższego stanowiska, to właśnie Barra żelazną ręką zarządzała 3. dzisiaj co do wielkości koncernem motoryzacyjnym. Dzięki jej podejściu do rynku marki GM zaczęły inwestować w zaawansowane technologie, ograniczyła liczbę marek.
W GM Barra pojawiła się jako 18 -letnia studentka, jej ojciec także pracował w tej firmie, a córce załatwił praktykę w Pontiaku. Jednocześnie kończyła studia inżynierskie w General Motors Institute (dzisiaj Kettering University) , wyższej uczelni przygotowującej kadry dla koncernu. Potem skończyła jeszcze kalifornijskie Stanford, gdzie również zrobiła również MBA. Po powrocie do firmy pracowała w kilku działach, między innymi jako asystentka prezesa Jacka Smitha. W GM takie cv jest najczęstszą drogą do kariery na wysokim stanowisku .
Kiedy GM zbankrutował, ówczesny prezes GM, Ed Whitacre awansowała Barrę na stanowisko szefa działu personalnego, co z kolei zwyczajowo jest najprostszą drogą do awansu na szefa. I tak już poszło dalej, kiedy ówczesny prezes i dyrektor generalny ,Dan Akerson w 2011 roku , powierzył jej zarządzanie produktem GM na całym świecie. W 2014 roku, kiedy było już oczywiste, że Akerson ma dosyć motoryzacji, Mary Barra była oczywistym następcą na stanowisku dyrektora generalnego.