500+ napędza motoryzację

W pierwszym półroczu sprowadzono do Polski rekordową liczbę starych aut. Eksperci widzą w tym efekt uboczny rządowego programu wsparcia rodzin.

Publikacja: 10.07.2016 20:04

500+ napędza motoryzację

Foto: Fotorzepa/Rafał Guz

W pierwszych sześciu miesiącach roku Polacy sprowadzili prawie pół miliona starych samochodów, a o 16,3 proc. więcej niż rok wcześniej. To nowy rekord półrocza. Do pobicia jest jeszcze rekord miesięczny z lipca 2015 r., kiedy to sprowadzono i po raz pierwszy zarejestrowano w Polsce aż 80,67 tys. aut. Lipiec tradycyjnie jest miesiącem, w którym samochodów używanych rejestruje się najwięcej.

– Wszystko wskazuje na to, że w tym roku po raz pierwszy w imporcie aut używanych „pęknie” milion – mówi Dariusz Balcerzyk, ekspert Instytutu Badania Rynku Motoryzacyjnego SAMAR.

Dziesięciolatki na fali

Po analizie danych wyraźnie widać, że zwiększa się w imporcie udział aut najstarszych, liczących ponad dziesięć lat. Takie pojazdy kosztują zazwyczaj poniżej 10 tys. zł. Trafiają się okazje poniżej 5 tys. zł. Największym powodzeniem cieszą się volkswageny (passaty i golfy), fordy, renault i ople. Stare modele, które w razie potrzeby można naprawić u każdego mechanika.

Zdaniem ekspertów widać na rynku przyspieszenie w imporcie używanych aut od czasu, kiedy stało się pewne, że w życie wejdzie program Rodzina 500+ z wypłatami po 500 zł miesięcznie na drugie i kolejne dziecko w rodzinie. Auta zaczęli kupować nowi klienci, których przedtem nie było na nie stać. Potwierdzają to autokomisy. – Przychodzą rodziny, najczęściej z dwojgiem dzieci. Podekscytowane oglądają, wsiadają, jadą na przejażdżkę. Zawsze zwracają uwagę, ile się zmieści do bagażnika. Co trzeci–czwarty taki klient kupuje auto – mówi sprzedawca z komisu na warszawskim Żeraniu.

Pojawi się wynajem aut za 500 zł

W bankach dopłaty dla rodzin traktowane są jako przychody stałe i wiele osób dzięki temu uzyskało zdolność kredytową, której przedtem nie miało. A jeśli ktoś nadal nie ma zdolności kredytowej, a jednak chce kupić auto? Znajdzie się i na to sposób.

Zdaniem Marka Koniecznego, prezesa Związku Dilerów Samochodowych, banki i inne instytucje finansowe przygotowują się do wprowadzenia wynajmu najtańszych wersji popularnych aut po około 500 zł miesięcznie, właśnie dla korzystających z rządowego programu Rodzina 500+.

Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego, zwraca uwagę, że pełny wpływ programu Rodzina 500+ na rynek motoryzacyjny będzie można ocenić dopiero za jakieś rok, półtora.

– Ale wszystko wskazuje na to, że właśnie te 500 zł dało bodziec do sprowadzania używanych aut. Taka kwota wystarczy na spłatę rat, tym bardziej że są to pieniądze gwarantowane – mówi Jakub Faryś. Jego zdaniem takie dopłaty mają znaczenie także w przypadku ludzi lepiej sytuowanych. – To dla nich prawdziwy dar z nieba. Można spokojnie kupić nowe auto kosztujące 50–60 tys. zł albo dopłacić te 500 zł do raty leasingowej i mieć już naprawdę drogi samochód – mówi Faryś.

– Na kupno auta używanego w Polsce naprawdę nie potrzeba dużych pieniędzy. Już za 2–4 tys. zł można nabyć auto używane, które nadaje się do jazdy. Inna sprawa, czy długo pojeździ… – mówi Dariusz Balcerzyk.

Na przykład samochód Renault Scenic, tani w eksploatacji, bo na LPG, można kupić za sporo poniżej 10 tys. zł. Zdaniem eksperta z SAMAR ponaddziesięcioletni składak BMW nie będzie kosztował więcej niż 2–3 tys. zł.

– Wiadomo, że takim autem nie będzie można jeździć przez dziesięć lat, ale można nim przecież pojechać do pracy albo na wakacje – dodaje Balcerzyk.

W pierwszych sześciu miesiącach roku Polacy sprowadzili prawie pół miliona starych samochodów, a o 16,3 proc. więcej niż rok wcześniej. To nowy rekord półrocza. Do pobicia jest jeszcze rekord miesięczny z lipca 2015 r., kiedy to sprowadzono i po raz pierwszy zarejestrowano w Polsce aż 80,67 tys. aut. Lipiec tradycyjnie jest miesiącem, w którym samochodów używanych rejestruje się najwięcej.

– Wszystko wskazuje na to, że w tym roku po raz pierwszy w imporcie aut używanych „pęknie” milion – mówi Dariusz Balcerzyk, ekspert Instytutu Badania Rynku Motoryzacyjnego SAMAR.

Pozostało 83% artykułu
Archiwum
Gliwice walczą o motoryzacyjną nowość z silnikiem z Tych
Archiwum
Zarobki Elona Muska zatwierdzone, ale nie jednogłośnie
Archiwum
Dyrekcja Skody proponuje podwyżkę zarobków
Archiwum
Europejski plan produkcji PSA
Archiwum
Fabryka Opla w Tychach uratowana