– Odczujemy wpływ problemów z trybem odbioru technicznego gotowych pojazdów z II kwartału — stwierdził prezes Hiroto Saikawa. Drugi japoński producent musiał zawiesić na 3 tygodnie produkcję pojazdów na krajowy rynek, sprawdzić ponownie 1,2 mln sztuk, w tym wszystkie osobowe sprzedane w ostatnich 3 latach.
Nissan zakłada teraz w całym roku (do 31 marca) zysk operacyjny 645 mld jenów (4,88 mld euro), o 6 proc. mniejszy od 685 mld planowanych dotąd i o 13 proc. od wypracowanego w poprzednim roku. Filia Nissan Shatai obniżyła swą prognozę rocznego zysku netto o 44 proc. do 5,4 mld jenów, bo poniesie stratę nadzwyczajną 4,5 mld na skutek konieczności przeprowadzenia ponownej kontroli technicznej aut.
Grupa notująca duży wzrost sprzedaży miejskiej hybrydy e-Note i minivana Serena w Japonii ocenia, że w październiku-listopadzie sprzedaż będzie przygaszona, ale sytuacja unormuje się do końca grudnia. W II kwartale (do 30 września) jej zysk operacyjny zmalał o 21,6 proc. do 128,5 mld jenów ze 163,9 mld rok temu i 171,5 mld oczekiwanych przez analityków.
Na gorszy wynik wpłynęły koszty nadzwyczajne związane z uregulowaniem sporu w USA dotyczącym wadliwych poduszek powietrznych Takaty. Na rynku amerykańskim nasila się rywalizacja producentów., którzy rabatami chcą przyciągać klientów, zwłaszcza do kupowania limuzyn. Aby dostosować się do tego Nissan i inni musieli zwiększyć koszty handlowe.
Sprzedaż Nissana w Ameryce Płn. zmalała w kwartale o 3,3 proc. do 502 tys. pojazdów, a w Stanach, na jego największym roku — o 2,2 proc. do 377 tys. Sprzedaż Subaru w USA spadła po raz pierwszy od 6 lat. W Chinach, na drugim rynku, Nissan zyskał 8 proc., a po 10 miesiącach nawet 10,8 proc sprzedając 1,17 mln pojazdów. Jest tam największym producentem z Japonii. Na własnym rynku osiągnął w kwartale skok o 25,6 proc.