Uważany za jednego z najlepszych menedżerów w światowej motoryzacji , specjalista od cięcia kosztów , Carlos Tavares przyznał jednocześnie, że zarząd Opla,jeszcze kiedy był on własnością General Motors doprowadził do bardzo korzystnych zmian.Wskazał zwłaszcza na nieustannie rosnącą sprzedaż i malejące straty finansowe.
— Ale z drugiej strony straty finansowe pozostały i najprawdopodobniej tak będzie w przypadku wyników za rok 2017 – mówił we środę Tavares.
PSA Group zdecydowała się na przejęcie Opla, bo w ten sposób ma powstać „europejski czempion”, drugi , co do wielkości w Europie, po Volkswagenie producent samochodów.
Akcjonariusze PSA jednogłośnie opowiedzieli się we środę za emisją imiennych dokumentów akcji (share warrants), które zostaną wykorzystane na zapłacenie GM za Opla. Dokumenty te ,które miały wartość 670 mln euro w chwili, gdy doszło do transakcji zostaną najwcześniej za cztery lata zamienione na akcje PSA Group.W ten sposób Francuzi stworzyli zachętę dla amerykańskiego koncernu, aby nadal współpracował z Oplem i zwiększał jego wartość.
GM kupił Opla w 1934 roku i w ten sposób chciał wejść do Europy. Po wojnie europejski biznes szedł całkiem dobrze aż do 1999 roku,kiedy po raz pierwszy Opel zanotował straty.Od tego czasu, mimo nieustannej restrukturyzacji nowych pomysłów kolejnych prezesów skumulowany ujemny wynik sięgnął 20 mld dol. Najbardziej skuteczny był obecny prezes Opla, Karl Thomas Neumann, któremu tylko Brexit przeszkodził w wyciągnięciu firmy nad kreskę. Nie wiadomo jednak, czy Neumann pozostanie w firmie, chociaż Carlos Tavares przy każdej okazji chwali go za skuteczność.