Dobre ceny trzymają marki z zaufaniem

Koszty użytkowania aut zależą przede wszystkim od małej utraty wartości samochodu.

Publikacja: 18.07.2016 11:54

?Volkswageny są chętnie kupowane i cenione zarówno na rynku pojazdów nowych, jak i używanych, dzięki

?Volkswageny są chętnie kupowane i cenione zarówno na rynku pojazdów nowych, jak i używanych, dzięki czemu trzymają wysoką wartość rezydualną.

Foto: VW

W pierwszym półroczu popyt na nowe samochody wzrósł w Polsce o 18 proc. Ta wysoka dynamika jest zasługą klientów instytucjonalnych. Ich udział w rejestracjach nowych aut przekroczył 70 proc. – Kupujący nowe samochody przywiązują coraz większą wagę do kosztów eksploatacji, a nie jak kiedyś tylko do wyjściowej ceny auta – tłumaczy rekordowe wyniki branży dyrektor marketingu marki Volkswagen Michał Szaniecki. – Klientom Volkswagena, oprócz znakomitych produktów, w ramach oferty All Inclusive oferujemy w cenie samochodu pakiet przeglądów czy ochronę pogwarancyjną, dzięki czemu zdecydowanie obniżają się koszty użytkowania auta, a kierowcy zyskują poczucie bezpieczeństwa i spokój na lata – zwraca uwagę Szaniecki.

Rosnąca świadomość całkowitych kosztów utrzymania samochodu (znanych pod angielskim skrótem TCO) sprawia, że osoby odpowiedzialne w firmach za opiekę nad flotami aut zwracają uwagę m.in. na koszty serwisowania oraz ich przewidywalność.

Doświadczenia firm pokazują, że najlepszy okres eksploatacji pojazdu to 36-48 miesięcy oraz przebieg nie przekraczający 120 tys. km. Jeżeli jest większy, koszty serwisowe zdecydowanie rosną.

Do tego trzeba pamiętać o wydatkach bieżących. – Naprawy eksploatacyjne stanowią ok. 15 proc. budżetu serwisowego (w zależności od okresu użytkowania). Są to wszelkie naprawy wynikające z codziennej jazdy, np. pióra wycieraczek czy klocki hamulcowe – wylicza członek Stowarzyszenia Kierowników Flot Samochodowych Jacek Częścik.

Liczy się duży popyt

Największy jednak wpływ na wielkość TCO ma utrata wartości samochodu. Jej znaczenie widoczne jest zawsze, niezależnie czy auto jest leasingowane, wynajmowane czy kupowane za gotówkę. Ten koszt trzeba uwzględnić podejmując decyzję o zakupie samochodu.

Utrata wartości końcowej wyliczana jest przez specjalistyczne firmy procentowo. Już dla pojazdów 3-letnich różnica może wynosić nawet 5 punktów procentowych. W przypadku zakupu nowego samochodu za 100 tys. zł będzie to 5 tys. zł. Właściwy wybór marki i modelu oznacza, że nabywca na koniec uzyska przy odkupie o 5 tys. więcej w stosunku do mniej szczęśliwie wybranego auta. Wysoka wartość końcowa bierze się m.in. z dobrego postrzegania marki i modelu na rynku.

Od wielu lat Volkswagen jest najpopularniejszą marką wśród sprowadzanych do Polski samochodów z drugiej ręki. W 2015 roku stanowił blisko 14 proc. importu. Duży popyt sprawia, że spadek cen wartości aut tej marki należy do najniższych w branży.

Barłomiej Binkiewicz z EurotaxGlass podkreśla, że cały rynek wtórny, czyli samochodów używanych, oparty jest na wyliczeniach ich wartości końcowej. Dlatego wraz z 3-4-letnim cyklem zmiany właściciela (czyli dalszej odsprzedaży) powraca pytanie o wycenę pojazdu. Warto mieć świadomość, że klienci nabywający auta z drugiej lub trzeciej ręki wpływają na koszty finansowania samochodów nowych. Marki, które cieszą się powszechnym zaufaniem i na które jest popyt, mają najlepsze ceny, co pociąga za sobą atrakcyjniejsze wyceny na rynku wtórnym, a zatem i wyższe wartości rezydualne.

Wyposażenie też ma znaczenie

Binkiewicz zaznacza, że w najważniejszych segmentach, B, C czy D, wartość rezydualna stanowi około połowy wszystkich kosztów użytkowania samochodu.

Kupując auto każdy nabywca powinien mieć świadomość, że pojazdy tracą na wartości w niejednakowy sposób. Wybór marki i modelu, który straci na wartości więcej niż rynkowa średnia oznacza, że odsprzedając pojazd klient otrzyma za niego mniej pieniędzy, niż w przypadku modelu o wyższej wartości rezydualnej. Kapitał zostanie więc pochłonięty przez utratę wartości.

Na wartość końcową samochodu wpływ ma nawet moda. – Od kilku lat utrzymuje się wysoki popyt na rynku wtórnym na SUV-y i one właśnie mają bardzo wysokie wartości końcowe – wskazuje przedstawiciel EurotaxGlass.

Warto zastanowić się także nad doborem wyposażenia. Kupowane w pakiecie mniej traci na wartości niż dobierane indywidualnie. Zasada jest prosta: np. po trzech latach auto (jako całość, razem z pakietowym wyposażeniem) traci na wartości 50 proc., a wyposażenie jako pojedyncze elementy – 80-90 proc. Dlatego lepiej decydować się na konkretne pakiety wyposażenia, bo w przeciwnym przypadku ceny na rynku wtórnym ciążą ku wersjom podstawowym.

Opinia

Bartłomiej Siuchniński, Kierownik Sprzedaży Flotowej w Volkswagen Financial Services

Określenie całkowitego kosztu utrzymania firmowych samochodów, czyli TCO, pozwala zaplanować wydatki związane z eksploatacją aut na kilka lat, obejmujących np. okres umowy leasingu lub wynajmu długoterminowego pojazdów.

Właściwie przeprowadzona analiza TCO określi nie tylko główne grupy kosztów służbowego auta lub floty, ale i obszary, w których można ograniczyć ponoszone nakłady. TCO obejmuje m.in. cztery główne grupy wydatków na auta rozumiane jako koszty bezpośrednie: finansowanie lub koszt pieniądza „zamrożony” w zakupionym za gotówkę aucie, serwisowanie, koszty paliwa oraz ubezpieczenie. W TCO należy też uwzględnić koszty pośrednie związane z autami, wśród nich nakłady administracyjne i pracownicze w działach zarządzania pojazdami i księgowości, a także opłaty zewnętrzne (np. mycie aut, bilety parkingowe czy przejazdy autostradami).

Zakup benzyny czy oleju napędowego jest wyjątkowo ważny, ponieważ wydatki na paliwo – co warto podkreślić – mogą sięgać 30 proc. kosztów eksploatacji floty. Istotne są też nakłady na serwisowanie samochodu, do których należy wliczyć planowe przeglądy, niespodziewane naprawy czy likwidację szkód komunikacyjnych nieobjętych ubezpieczeniem. Z kolei wydatki na ubezpieczenia firmowych samochodów z reguły można obniżyć zmniejszając szkodowość floty, np. poprzez wprowadzenie finansowej odpowiedzialności kierowców za zawinione szkody.

W pierwszym półroczu popyt na nowe samochody wzrósł w Polsce o 18 proc. Ta wysoka dynamika jest zasługą klientów instytucjonalnych. Ich udział w rejestracjach nowych aut przekroczył 70 proc. – Kupujący nowe samochody przywiązują coraz większą wagę do kosztów eksploatacji, a nie jak kiedyś tylko do wyjściowej ceny auta – tłumaczy rekordowe wyniki branży dyrektor marketingu marki Volkswagen Michał Szaniecki. – Klientom Volkswagena, oprócz znakomitych produktów, w ramach oferty All Inclusive oferujemy w cenie samochodu pakiet przeglądów czy ochronę pogwarancyjną, dzięki czemu zdecydowanie obniżają się koszty użytkowania auta, a kierowcy zyskują poczucie bezpieczeństwa i spokój na lata – zwraca uwagę Szaniecki.

Pozostało 88% artykułu
Archiwum
Gliwice walczą o motoryzacyjną nowość z silnikiem z Tych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Archiwum
Zarobki Elona Muska zatwierdzone, ale nie jednogłośnie
Archiwum
Dyrekcja Skody proponuje podwyżkę zarobków
Archiwum
Europejski plan produkcji PSA
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Archiwum
Fabryka Opla w Tychach uratowana