W pierwszym półroczu popyt na nowe samochody wzrósł w Polsce o 18 proc. Ta wysoka dynamika jest zasługą klientów instytucjonalnych. Ich udział w rejestracjach nowych aut przekroczył 70 proc. – Kupujący nowe samochody przywiązują coraz większą wagę do kosztów eksploatacji, a nie jak kiedyś tylko do wyjściowej ceny auta – tłumaczy rekordowe wyniki branży dyrektor marketingu marki Volkswagen Michał Szaniecki. – Klientom Volkswagena, oprócz znakomitych produktów, w ramach oferty All Inclusive oferujemy w cenie samochodu pakiet przeglądów czy ochronę pogwarancyjną, dzięki czemu zdecydowanie obniżają się koszty użytkowania auta, a kierowcy zyskują poczucie bezpieczeństwa i spokój na lata – zwraca uwagę Szaniecki.
Rosnąca świadomość całkowitych kosztów utrzymania samochodu (znanych pod angielskim skrótem TCO) sprawia, że osoby odpowiedzialne w firmach za opiekę nad flotami aut zwracają uwagę m.in. na koszty serwisowania oraz ich przewidywalność.
Doświadczenia firm pokazują, że najlepszy okres eksploatacji pojazdu to 36-48 miesięcy oraz przebieg nie przekraczający 120 tys. km. Jeżeli jest większy, koszty serwisowe zdecydowanie rosną.
Do tego trzeba pamiętać o wydatkach bieżących. – Naprawy eksploatacyjne stanowią ok. 15 proc. budżetu serwisowego (w zależności od okresu użytkowania). Są to wszelkie naprawy wynikające z codziennej jazdy, np. pióra wycieraczek czy klocki hamulcowe – wylicza członek Stowarzyszenia Kierowników Flot Samochodowych Jacek Częścik.
Liczy się duży popyt
Największy jednak wpływ na wielkość TCO ma utrata wartości samochodu. Jej znaczenie widoczne jest zawsze, niezależnie czy auto jest leasingowane, wynajmowane czy kupowane za gotówkę. Ten koszt trzeba uwzględnić podejmując decyzję o zakupie samochodu.