Opel w rękach PSA: Francuzi oficjalnie przejęli markę

Wcześniej niż planowano doszło do zamknięcia transakcji przejęcia Opla przez francuską Grupę PSA.

Publikacja: 01.08.2017 21:46

Opel w rękach PSA: Francuzi oficjalnie przejęli markę

Foto: Bloomberg

Koncern motoryzacyjny, który powstał po połączeniu francuskiej Grupy PSA i niemiecko-brytyjskiego Opla/Vauxhalla z udziałem w rynku zbliżonym do 17 proc. i pięcioma markami – Peugeot, Citroen, DS, Opel i Vauxhall – wyprzedzi Grupę Renault i będzie drugi pod względem wielkości po Grupie Volkswagena.

PSA zapłaciła General Motors za europejską część amerykańskiego koncernu 2,2 mld euro. Synergia wynikająca z tej fuzji szacowana jest na 1,7 mld euro rocznie. Ma ona polegać między innymi na wykorzystywaniu wspólnych platform np. dla Corsy, Peugeota 208 i Citroena C3. Wspólne będą także zakupy oraz koszty ponoszone na badania i rozwój. Najbliższy cel to dojście do wspólnej sprzedaży 5 mln aut. W 2016 PSA i Opel sprzedały razem 4,3 mln samochodów.

Prezes PSA Carlos Tavares, znany na europejskim rynku jako jeden z najskuteczniejszych menedżerów w cięciu kosztów, nie zwlekał z wprowadzeniem zmian personalnych. Szefem Opla/Vauxhalla po odejściu Karla-Thomasa Neumanna został Michael Lohscheller, były wiceprezes ds. finansowych w Oplu i GM Europe. Teraz, wspierany przez ekspertów PSA, dostał 100 dni, by przygotować strategię dla marki. Będzie współdziałał z dwoma nowymi członkami zarządu – Remi Girardonem, który ma teraz odpowiadać za procesy produkcyjne, i Philippe de Rovira, wiceprezesem ds. finansowych. Sam zarząd ma zostać „odchudzony”.

Wiadomo, że celem nadrzędnym jest teraz cięcie kosztów, w czym wybitnym specjalistą jest prezes PSA, Carlos Tavares. Oszczędności cały czas są wprowadzane w samej PSA, a teraz prezes grupy deklaruje pomoc w tym procesie także dla Opla. – Będziemy wspierać nasze nowe marki w powrocie do zyskowności – stwierdził Carlos Tavares tuż po ujawnieniu informacji o zamknięciu transakcji przejęcia. Plany nowego zarządu są takie: Opel ma uzyskać marżę operacyjną w wysokości 2 proc. i zebrać zapas gotówki już w 2020 roku, zaś w 2026 ta marża ma wzrosnąć do 6 proc. Na razie Opel notuje straty. Za II kwartał 2017 wyniosły one 800 mln dolarów, a w tę kwotę wliczone były już koszty sprzedaży Opla przez GM.

Dla General Motors ostateczne pozbycie się Opla oznacza wycofanie się z rynku europejskiego, gdzie amerykański koncern nie był w stanie wypracować zysków od 1999 roku. GM przymierzał się do tej operacji już wcześniej, jesienią 2008, po wybuchu kryzysu finansowego. Chętnym do nabycia była austriacko-kanadyjska Magna, wspierana przez rosyjski Sbierbank. Ostatecznie jednak Amerykanie wycofali się z tego pomysłu. Potem jeszcze prezes GM, Mary Barra, która objęła to stanowisko w styczniu 2014, usiłowała pomóc Oplowi, wycofując z europejskiego rynku Chevroleta, który wyraźnie konkurował z niemiecką marką. Zakończona została również działalność GM w Rosji, ale i te posunięcia nie przyniosły efektów.

Oplowi przeszkadzało to, że rynki, na które mógł eksportować samochody, poza kilkoma wyjątkami, ograniczone były wyłącznie do Europy. Teraz Carlos Tavares zapowiada, że otworzą się nowe możliwości sprzedaży zagranicznej. – Ale nikt nie może mieć wątpliwości: marka Opel pozostanie niemiecka, tak samo jak Vauxhall będzie brytyjski. Pasują one wspaniale do naszych marek francuskich. Nie ukrywał jednak, że jego zdaniem Vauxhall potrzebuje więcej uwagi i wyraźniejszego wizerunku i pozycji na rynku.

Wysyp nowości Opla

Na ten rok Opel przygotował siedem premier. Insignia Grand Sport i Insignia Sports Tourer już są na rynku, także w Polsce. Podobnie Opel Crossland, dostępny w salonach od czerwca. W wybranych krajach, gdzie istnieje rozbudowana infrastruktura dla aut z napędem elektrycznym, m.in. w Norwegii, Holandii i w Niemczech. pojawił się model Ampera-E. Podczas salonu we Frankfurcie we wrześniu po raz pierwszy będzie zaś pokazany Grandland X, a potem jeszcze Insignia Country Tourer. Będzie także nowy model auta dostawczego Opel Vivaro.

Koncern motoryzacyjny, który powstał po połączeniu francuskiej Grupy PSA i niemiecko-brytyjskiego Opla/Vauxhalla z udziałem w rynku zbliżonym do 17 proc. i pięcioma markami – Peugeot, Citroen, DS, Opel i Vauxhall – wyprzedzi Grupę Renault i będzie drugi pod względem wielkości po Grupie Volkswagena.

PSA zapłaciła General Motors za europejską część amerykańskiego koncernu 2,2 mld euro. Synergia wynikająca z tej fuzji szacowana jest na 1,7 mld euro rocznie. Ma ona polegać między innymi na wykorzystywaniu wspólnych platform np. dla Corsy, Peugeota 208 i Citroena C3. Wspólne będą także zakupy oraz koszty ponoszone na badania i rozwój. Najbliższy cel to dojście do wspólnej sprzedaży 5 mln aut. W 2016 PSA i Opel sprzedały razem 4,3 mln samochodów.

Pozostało 80% artykułu
Archiwum
Gliwice walczą o motoryzacyjną nowość z silnikiem z Tych
Archiwum
Zarobki Elona Muska zatwierdzone, ale nie jednogłośnie
Archiwum
Dyrekcja Skody proponuje podwyżkę zarobków
Archiwum
Europejski plan produkcji PSA
Archiwum
Fabryka Opla w Tychach uratowana