W wydziale komunikacji śródmiejskiego urzędu w Warszawie kolejki tworzą się już w nocy. To m.in. przez fakt, że 8 tys. kierowców straciło dostęp do aplikacji Bolt z powodu braku przedłożenia na czas licencji taksówkarskiej. Jak donosi TVN24 przed otwarciem urzędu kolejki są tak duże, że nie ma już szansy na dostanie numerka na dany dzień. Taki tłum ludzi i sporo niezadowolonych osób, które odprawiane są z kwitkiem prowadzi do różnego rodzaju napięć, kłótni i przepychanek.

Czytaj więcej

Kolejne podwyżki za przejazd autostradą. Od 9 marca drożej na A2

Chętni na licencję taksówkarską do tej pory jeździli bez niej, czyli nielegalnie. To pokłosie ogłoszenia przez firmę Bolt współpracy wyłącznie z kierowcami, którzy mają identyfikator kierowcy taxi. Wcześniej wystarczył skan prawa jazdy i zaświadczenie o niekaralności. Aktualnie wrócić jako kierowca na platformę Bolta mogą wyłącznie osoby posiadające identyfikator. Zaostrzenie wymogów ma zapobiec podejmowaniu zleceń przez przypadkowe osoby. To też efekt doniesień o przypadkach molestowania przez kierowców, głównie wobec podróżujących samotnie nocą kobiet. Mimo, że Bolt poinformował o nowych wytycznych już dawno, bo w grudniu 2022 r. to wygląda na to, że kierowcy nie dawali w zaostrzenie przepisów i brak dostępu bez uprawnień do aplikacji.

Czytaj więcej

Audi TT Final Edition: Pożegnanie po 25 latach