Czeska firma Inflatech z siedzibą w Decinie nieopodal niemieckiej granicy produkuje takie właśnie dmuchane wyrzutnie HIMARS. Mimo, że wyglądają jak duże zabawki często używane na dziecięcych urodzinach czy w parkach rozrywki to mają poważne zastosowanie. To atrapy, które mają służyć do zmylenia wroga, który albo źle odczyta zamiary i strategię walki lub też nawet zestrzeli zbudowane z elastycznego tworzywa atrapy marnując rakiety. Atrapy są tak zbudowane żeby z daleka były nie do odróżnienia od prawdziwych wyrzutni rakietowych. Różnicę zobaczymy dopiero z bliska.
Czytaj więcej
Sąd w Wielkiej Brytanii wydał wyrok nakazujący holenderskiej firmie DAF Trucks wypłacenie kwoty w wysokości 17,5 mln funtów (ok. 93,7 mln zł) dwóm firmom, którym sprzedawano samochody po zawyżonej cenie.
Gumowe HIMARS-y mają rozmiary 1:1 i odpowiednie barwy maskujące. Mają również własne ogrzewanie w obrębie silników i tłumików zamontowane po to, żeby oszukać nie tylko oko, ale również systemy termowizyjne. Są łatwe i lekkie w transporcie. Pompowany HIMARS waży około 60 kg, rozkłada/pompuje się go od od 3 do 30 minut. Jest odporny na warunki atmosferyczne – ma stabilność termiczną od -20°C do +50°C, jest odporny na uszkodzenia, łatwy do naprawy w terenie. Specjalne elementy odblaskowe mogą oszukać nawet zaawansowane systemy, jest trwały – można go rozłożyć i złożyć co najmniej 50 razy no i są krocie tańsze od oryginalnych systemów zbrojeniowych.
Istniejąca od ponad 10 lat czeska firma Inflatech wypełnia lukę na rynku tzw. wabików wojskowych. Przy czym większość obecnych stosowanych wabików jest używana wyłącznie do celów szkoleniowych, a czeskie produkty mają za zadanie zwodzić, odwracać uwagę, ukrywać i chronić na prawdziwej wojnie.