Po zeszłorocznym, pozytywnym odzewie policja również w tym roku postanowiła uruchomić mapę z punktami wypadków ze skutkiem śmiertelnym (TU). Od uruchomienia programu minęło dopiero 17 dni, znalazło się na niej już 108 punktów. Warto dodać, że mapa nieuwzględniająca osób ciężko rannych. Gdyby tak było to dane byłyby o wiele tragiczniejsze.
CZYTAJ TAKŻE: Warszawskie drogi jeszcze nigdy nie były tak bezpieczne
– Każdy z punktów oznacza wypadek, w którym ktoś zginął. To kierowcy samochodów osobowych i ich pasażerowie, motocykliści, rowerzyści, piesi zabici na chodnikach i na przejściach dla pieszych – mówił tvn24.pl komisarz Robert Opas z Komendy Głównej Policji.
Zbyt duża prędkość, brawura, alkohol, narkotyki to tylko niektóre z powodów przez które dochodzi do wypadków na polskich drogach. Jak wynika z policyjnych statystyk, w zeszłym roku wypadki spowodowali głównie kierowcy pojazdów osobowych. Grzechem głównym było nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu (ponad 7 tysięcy zdarzeń w 2019 roku). Na drugim miejscu uplasowała się zbyt szybka jazda. Co gorsza w 1 na 10 przypadków udział brała osoba pod wpływem alkoholu. To z ich powodów zginęło 326 osób. – Na szczęście liczba wypadków z udziałem użytkowników dróg będących pod wpływem alkoholu regularnie spada. W 2011 roku było aż 4972 takich zdarzeń. Rok temu takich wypadków odnotowaliśmy 2717 – mówi Mariusz Ciarka.