W pierwszym tygodniu września kilku tamtejszych podwykonawców zablokowało w mieście drogę krajową nr 10 protestując przeciwko opóźnianiu wypłat. Energopol Szczecin zalegał firmom od kilkudziesięciu tysięcy do nawet miliona złotych. GDDKiA otrzymała do tego czasu blisko 150 wniosków o bezpośrednią płatność. 90 zostało uznanych, reszta jest rozpatrywana. Wypłacone podwykonawcom pieniądze zostaną potrącone z głównej należności dla Energopolu. – Kolejne płatności będą wkrótce regulowane, aby wszystkie firmy, które wykonywały roboty budowlane i których umowy zostały zgłoszone otrzymały zapłatę – mówi Jan Krynicki, rzecznik GDDKiA.
Obwodnica Wałcza
W końcu ubiegłego tygodnia rozwiązano także problem dotyczący umów na wynajem pracowników, które Energopol zawierał z firmami oferującymi siłę roboczą. Budziły wątpliwości pod względem formalno-prawnym. Nie precyzowały m.in. zakresu robót, do których byli oddelegowani pracownicy, a w niektórych przypadkach dotyczyły kilku inwestycji. Ostateczne decyzje w sprawie wypłat, które mają być przekazywane jeszcze we wrześniu, zapadną po wydaniu opinii przez inżyniera kontraktu. Termin zakończenia budowy obwodnicy Wałcza upłynął w maju.
Siedziba Energopol Szczecin.
Wnioski o płatność bezpośrednią – przez GDDKiA na rzecz podwykonawcy – są indywidualnie rozpatrywane w oparciu o przepisy prawa i warunki kontraktu. – Ta sytuacja nie jest standardowym sposobem prowadzenia kontraktu. To procedura awaryjna – tłumaczy Krynicki. Takie rozwiązanie zastosowano m.in. w przypadku polskich firm pracujących dla włoskich generalnych wykonawców: Astaldi i Salini, a także dla podwykonawców włoskiego Toto, które budowało odcinek drogi ekspresowej S5 pomiędzy Poznaniem a Wronczynem.