W Formule 1 zbytnio im nie wychodzi, za to Ferrari jest bezkonkurencyjne w konkursie Engine of the Year. Po sukcesie w 2016, 2017 i 2018 roku, 3,9-litrowy twin-turbo V8 z Ferrari 488 GTB po raz kolejny zwyciężył w klasyfikacji generalnej. Jednostka napędowa z Włoch wygrała z wyraźną przewagą: 425 do 328 punktów, które przyniosły drugie miejskie… elektrycznemu układowi napędowemu z Jaguara I-Pace. Trzecie miejsce zajmuje czterolitrowy silnik benzynowy V8 twin-turbo Mercedesa-AMG.
Silnik roku 2019: V8, 3,9-litra, twin-turbo V8 z Ferrari 488 GTB.
W tym roku w konkursie „Engine of the Year” wprowadzono innowację: poszczególne kategorie wyznacza nie pojemność silnika, ale moc jednostki napędowej: poniżej 150 KM, ponad 650 KM, a pomiędzy kolejne zmieniają się co 100 KM. Oznacza to, że napędy elektryczne lub hybrydowe mogą zdobywać punkty we wszystkich kategoriach. Ponadto oba warianty napędu mają swoje własne klasy. Poprzednio elektryki miały swoją, „zieloną” kategorię.
Na drugiej pozycji uplasował się elektryczny układ napędowy z Jaguara I-Pace.
Napęd elektryczny Jaguara/Land Rovera wyróżniał się nie tylko w klasyfikacji generalnej, ale także w innych kategoriach. W napędach elektrycznych zdeklasował napędy Tesli i BMW i3. Również poradził sobie z nowymi konkurentami, jak Hyundai Kona i Kia Soul EV. Napęd Jaguara/Land Rovera wygrał również w kategorii od 350 do 450 KM. Uzyskał więcej punktów od trzylitrowego, turbodoładowanego boksera z Porsche 911 i silnika BMW M3 i M4.