Reklama
Rozwiń
Reklama

Historia niezwykłej kradzieży: jak Lamborghini z Cannes znalazło się w Warszawie

Skradzione Lamborghini miało trafić z Cannes do Londynu. W zagadkowych okolicznościach znalazło się w Warszawie.

Publikacja: 21.08.2018 13:17

Historia niezwykłej kradzieży: jak Lamborghini z Cannes znalazło się w Warszawie

Foto: moto.rp.pl

Już od kilku dni na portalach internetowych pojawiły się wpisy, że skradzione w Cannes Lamborghini Aventador było widziane pod jednym z hoteli w centrum Warszawy. Tak charakterystyczne auto nie mogło zostać nie zauważone. Mało, że Lamborghini samo z siebie rzuca się w oczy, to obok takiego po tuningu firmy Oakley Design naprawdę nie da się przejść obojętnie. We wtorek, 21 sierpnia 29-letni Nepalczyk, który prowadził samochód, został zatrzymany przez policjantów do walki z przestępczością przeciwko mieniu.

Reklama
Reklama
""

Zdjęcia z zatrzymania w Warszawie na ul. Połczyńskiej.

Foto: moto.rp.pl

Jak się okazuje Abdullah Alfahim, prawowity właściciel Aventadora pochodzący ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, padł ofiarą oszusta, z którym umówił się na przetransportowanie auta do Wielkiej Brytanii.

Mój samochód został odebrany z hotelu Intercontinental w Cannes, w którym się zatrzymałem. Sam dzień wcześniej poleciałem do Londynu. Ten człowiek zadzwonił do mnie i powiedział, że lamborghini będzie w hotelu w Londynie z godzinę. I słuch po nim zaginął – powiedział Alfahim

Auto odkryto dzięki mediom społecznościowym. Najpierw pojawiły się nagrania i zdjęcia z autostrady A4, gdzie widać było auto jadące na lawecie, a później z rozładunku w Warszawie.

Reklama
Reklama

Mężczyznę podejrzewanego o udział w kradzieży Lamborghini na numerach rejestracyjnych z Dubaju zatrzymano w Warszawie na ulicy Połczyńskiej. To 29-letni obywatel Nepalu. – Z naszych szacunków wynika, że samochód jest wart ok. 1,5 mln zł – podał w komunikacie mł. asp. Antoni Rzeczkowski z wydziału prasowego Komendy Stołecznej Policji.

ZOBACZ TAKŻE: Piotr Jędrach: Moglibyśmy sprzedać więcej Urusa

Policja nieco się myli, bo oklejony na biało Aventador nie jest seryjnym Lamborghini. Po przeróbkach Oakley Design (napęd wyłącznie na tylną oś, mniejsza o ok 130 kg masa własna, moc 760 KM) jest wart ok 3 mln złotych. Obecnie samochód znajduje się w ambasadzie Zjednoczonych Emiratów Arabskich w Warszawie.

Już od kilku dni na portalach internetowych pojawiły się wpisy, że skradzione w Cannes Lamborghini Aventador było widziane pod jednym z hoteli w centrum Warszawy. Tak charakterystyczne auto nie mogło zostać nie zauważone. Mało, że Lamborghini samo z siebie rzuca się w oczy, to obok takiego po tuningu firmy Oakley Design naprawdę nie da się przejść obojętnie. We wtorek, 21 sierpnia 29-letni Nepalczyk, który prowadził samochód, został zatrzymany przez policjantów do walki z przestępczością przeciwko mieniu.

Reklama
Tu i Teraz
Polska w centrum elektromobilnej rewolucji. Koreański gigant otwiera fabrykę w Brzegu
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Tu i Teraz
Wszyscy chcą być jak Škoda. Polska z dwucyfrowym udziałem, 3. miejsce w Europie
Tu i Teraz
Powstaje najdłuższy tunel drogowy w Polsce. Będzie gotowy w 2032 r.
Tu i Teraz
Trwa akcja "Znicz". 5 tysięcy policjantów na drogach. Wzmożone kontrole do 3 listopada
Materiał Promocyjny
Osiedle Zdrój – zielona inwestycja w sercu Milanówka i… Polski
Tu i Teraz
Tempolimit dla pieszych. Na słowackich chodnikach nie wolno biegać szybciej niż 6 km/h
Reklama
Reklama