Ale nie będzie to jeszcze oznaka poprawy w tym segmencie polskiego przemysłu motoryzacyjnego. Raczej zasługa niskiej bazy do porównań, bo przez lockdown ubiegły rok był w produkcji samochodów w Polsce wyjątkowo słaby – wyprodukowano niespełna 428 tys. aut. To o prawie jedną trzecią mniej niż rok wcześniej. Prawdziwe odbicie ma się zacząć w roku 2022, kiedy z linii produkcyjnych zaczną zjeżdżać nowe modele. – To będzie pierwszy impuls. Bo realny wzrost zacznie się w latach 2023-2024 – mówi Rafał Orłowski, partner w AutomotiveSuppliers.pl. Jego zdaniem, w 2024 roku a może już 2023 roku produkcja samochodów osobowych i dostawczych w Polsce mogłaby sięgnąć poziomu przekraczającego 750 tys. pojazdów. – Ostatni raz tak wysoki wynik – ponad 800 tys. aut – odnotowaliśmy w 2011 roku – dodaje Orłowski.
CZYTAJ TAKŻE: Trwają prace nad Polską Strategią Wodorową
W każdym razie już przyszły rok przyniesie premiery. W Gliwicach produkcję ma rozpocząć nowy zakład PSA Manufacturing Poland, z którego będą wyjeżdżać duże samochody dostawcze. PSA chce w ten sposób zwiększyć swój udział w europejskim rynku samochodów dostawczych. Z kolei dla Gliwic, przy obecnych wahaniach na rynku aut osobowych, inwestycja jest zabezpieczeniem przyszłości na najbliższe 10 lat. Samochody dostawcze to bowiem dość stabilny segment rynku.
Fabryka Opla w Gliwicach.