Polska dołączyła do krajów testujących innowacyjne oznakowanie poziome. Dzięki nowatorskiemu malowaniu pasów dla pieszych (popularnie nazywanym zebrą), sprawiają iluzję unoszących się brył nad drogą. Ma to wymusić na kierujących pojazdami zredukowanie prędkości. Pomysł takiego rozwiązania pojawił się po raz pierwszy w New Delhi w 2016 roku.
New Delhi to jeden z krajów, gdzie osoby próbujące przejść na drugą stronę drogi nie mają żadnego pierwszeństwa, a w niektórych przypadkach jest to nieledwie walka o życie. Z tego względu tamtejsze władze postanowiły spróbować nowej metody wymuszenia na kierowcach zredukowania prędkości. Powstał pomysł namalowania „zawieszonych” nad jezdnią brył, które w pierwszym momencie dają złudzenie leżących przeszkód.
CZYTAJ TAKŻE: Pomysł z Wrocławia – przednia szyba samochodu jak ekran w kinie
Pomysł okazał się na tyle ciekawy, że zaczęły go testować inne kraje, w tym Polska. Choć nad Wisłą problem wypadków na przejściach dla pieszych nie jest aż tak duży jak w Indiach, to według Eurostatu wśród państw Unii Europejskiej w Polsce ginie najwięcej pieszych w przeliczeniu na milion mieszkańców (75/1 mln). W 2009 roku aż 5,2 proc. wypadków śmiertelnych stanowiły potrącenia na przejściach dla pieszych. W 2018 roku było to już 10 proc. (ok. 200 osób).
Pomysłów na poprawę tych statystyk było już wiele. Wśród nich można wymienić np. tworzenie przejść na tzw. śpiących policjantach (powyżej poziomu drogi) czy budowanie wysepek. Teraz powstał nowy pomysł – malowanie pasów, które z daleka wyglądają jak unoszące się na jezdnią przeszkody. Ma to skłonić kierowców do zdjęcia nogi z gazu. To rozwiązanie bez wątpienia jest nowatorskie, a przy tym nie jest kosztowne. Wystarczy trochę kreatywności, farby i wyobraźni przestrzennej. Dzięki temu powstaje efekt, jakby na drodze leżała przeszkoda.
Tego typu rozwiązanie testowane jest w wielu miejscach na świecie. Wśród przykładów można wymienić m.in. Indie, Chiny, Francję, Wielką Brytanię czy Islandię. Indyjska policja jest zadowolona z tego rozwiązania. Z doniesień wynika, że średnia prędkość przed trójwymiarowymi pasami zmniejszyła się do 30 km/h. Z kolei władze islandzkiej wioski Isafjördur podali, że kierowcy przejeżdżają przez takie przejścia z prędkością niższą aż o 40 proc. W tym momencie można powiedzieć, że efekty takiego rozwiązania są wymierne. Nie każdemu jednak rozwiązanie przypadło do gustu. Kierowcy narzekali, że nietypowe oznakowanie jest niebezpieczne i może doprowadzić do awaryjnego hamowania, a tym samym spowodować potencjalną groźbę wypadku.
CZYTAJ TAKŻE: Na moście Poniatowskiego w Warszawie będzie sześć fotoradarów
– Nie ma takiego ryzyka. Iluzja optyczna jest na tyle delikatna, żeby zwrócić uwagę kierowców, ale jednocześnie na tyle widoczna, żeby zdjęli nogę z gazu – wyjaśnia Saumya Pandya Thakkar, indyjska artystka tworząca „trójwymiarowe” malunki. W Polsce – jak na razie testowo – powstały trzy trójwymiarowe przejścia dla pieszych w Bartoszycach, Lesznowoli i Miechowie. Jeżeli ten pomysł przyniesie korzyści to niewykluczone, że tego typu przejść pojawi się więcej. Problem jednak jest legislacyjny. Takie oznakowanie nie jest normatywne co może doprowadzić do kontrowersji. Nie wiadomo jakie będą dalsze losy takiego oznakowania poziomego. Bez wątpienia wprowadzenie go na szerszą skalę będzie wymagało zmiany prawnej, co może nie być takie łatwe do zrealizowania.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętę digitalizację, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami "Regulaminu korzystania z artykułów prasowych" [Poprzednia wersja obowiązująca do 30.01.2017]. Formularz zamówienia można pobrać na stronie www.rp.pl/licencja.