Polacy zmienili swoje preferencje. Nie chcą aut z małym silnikiem

Przez 15 lat mocno zmieniły się preferencje Polaków względem samochodów osobowych. Najszybciej rosła liczba aut z dużymi silnikami. Eksperci porównywarki Ubea przeanalizowali tę zmianę.

Publikacja: 16.07.2020 10:07

Polacy zmienili swoje preferencje. Nie chcą aut z małym silnikiem

Foto: moto.rp.pl

Producenci samochodów osobowych już od pewnego czasu promują mniejsze jednostki napędowe. Okazuje się jednak, że na polskich drogach trendy wcale nie zmierzają w kierunku mniejszych silników. Świadczy o tym analiza ekspertów porównywarki Ubea.pl, którzy sprawdzili, jak przez 15 lat zmieniał się udział samochodów osobowych o małej, średniej oraz dużej pojemności silnika.

CZYTAJ TAKŻE: Downsizing: Co może silnik o pojemności małego garnka

Analiza odpowiada również na pytanie, gdzie polscy kierowcy najchętniej kupują auta z małymi oraz dużymi jednostkami napędowymi. Główny Urząd Statystyczny podaje informacje o pojemności silnika samochodów osobowych w Polsce, uwzględniając trzy kategorie:

do 1399 cm3
1400 cm3 – 1999 cm3
2000 cm3 i więcej.

""

Foto: moto.rp.pl

Analizowane dane nie uwzględniają jeszcze 2019 r., ale nie stanowi to raczej większego problemu. W przypadku pojemności silników zmiany następują bowiem raczej powoli. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego w latach 2003 – 2018 liczba aut o danej pojemności silnika zmieniła się następująco:

– do 1399 cm3 – wzrost o 2 160 944 (z 6 645 870 do 8 806 814)
– 1400 cm3 – 1999 cm3 – wzrost o 8 505 278 (z 4 130 048 do 12 635 326)
– 2000 cm3 i więcej – wzrost o 1 518 967 (z 467 909 do 1 986 876)

""

Foto: moto.rp.pl

Na uwagę zasługuje między innymi ponad czterokrotny wzrost liczby samochodów z silnikami o pojemności co najmniej dwóch litrów. Najważniejszym trendem w ostatnich 15 latach był jednak spadek znaczenia aut z najmniejszymi silnikami oraz rosnąca popularność samochodów ze średnim silnikiem. Pod koniec 2003 r. samochody osobowe należące do pierwszej grupy stanowiły 59 proc. zarejestrowanych aut, a samochody o średniej pojemności silnika – 37 proc. – Po piętnastu latach proporcje prawie się odwróciły. Udział samochodów osobowych z najmniejszymi silnikami spadł do 38 proc. W przypadku aut z jednostką napędową o średniej pojemności odnotowano natomiast wzrost do 54 proc – informuje Paweł Kuczyński, prezes porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl. Wpływ na pewno miał import samochodów osobowych z Europy Zachodniej, a także mniejsze zużyciea paliwa w użytkowanych autach. Należy wspomnieć też o upowszechnieniu się instalacji gazowych LPG.

Udział samochodów o pojemności skokowej silnika do 1399 cm3Na podstawie danych GUS-u można również sprawdzić, jaki jest udział silników o dużej i małej pojemności w poszczególnych polskich powiatach oraz miastach na prawach powiatu. Dane pochodzące z końca 2018 r. wskazują na duże różnice między poszczególnymi regionami. Największy udział aut z małymi silnikami odnotowano w następujących powiatach i miastach:

– pow. rybnicki – 49 proc. zarejestrowanych samochodów osobowych
– Świętochłowice – 48 proc.
– Sopot – 48 proc.
– Piekary Śląskie – 48 proc.
– pow. wodzisławski – 48 proc.

CZYTAJ TAKŻE: Jakie silniki kupują Europejczycy

Jak widać na poniższej mapie, auta z małymi jednostkami napędowymi cieszą się większą popularnością w centralnej części Polski oraz na Górnym Śląsku. – Można zauważyć, że tam gdzie gęstość zaludnienia jest większa, nasi rodacy chętniej użytkują pojazdy z mniejszymi silnikami – zauważa Andrzej Prajsnar, ekspert porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.

Udział samochodów o pojemności skokowej silnika do 2000 cm3

""

Foto: moto.rp.pl

Gdzie największą popularnością cieszą się auta z dużymi silnikami? Na mapie widać wyraźnie, że auta z dużym silnikiem są najchętniej kupowane przez kierowców z obszarów położonych blisko zachodniej oraz wschodniej granicy. Pod koniec 2018 r. największy udział takich samochodów odnotowano w następujących miastach i powiatach:

– Przemyśl – 16 proc. zarejestrowanych samochodów osobowych
– pow. tatrzański – 15 proc.
– Biała Podlaska – 14 proc.
– pow. jarosławski – 13 proc.
– pow. piaseczyński – 13 proc.

""

Foto: moto.rp.pl

Kierowcy kupujący auto z dużym silnikiem muszą pamiętać, że wysoka pojemność oznacza większe koszty ubezpieczenia OC. Dane Ubea.pl wskazują, że na wiosnę 2020 r. przeciętna składka OC dla aut z poszczególną pojemnością silnika wynosiła:

– poniżej 600 cm3: 682 zł (średnia z najniższych ofert ubezpieczycieli)
– 601 cm3 – 1000 cm3: 609 zł
– 1001 cm3 – 1400 cm3: 725 zł
– 1401 cm3 – 1800 cm3: 811 zł
– 1801 cm3 – 2200 cm3: 807 zł
– 2201 cm3 – 2600 cm3: 1 001 zł
– 2601 cm3 – 3000 cm3: 1 042 zł
– 3001 cm3 – 3400 cm3: 1 211 zł
– 3401 cm3 – 3800 cm3: 1 302 zł
– 3801 cm3 – 4200 cm3: 1 079 zł
– 4201 cm3 – 4600 cm3: 706 zł
– 4601 cm3 – 5000 cm3: 1 604 zł
– ponad 5000 cm3: 1 206 zł

Powyższe dane pokazują, że zależność między pojemnością silnika a kosztem OC jest nadal bardzo wyraźna. Kupując auto, warto więc zastanowić się, czy duży silnik jest nam na pewno potrzebny. Szczególnie powinny to przemyśleć młodzi i niedoświadczeni kierowcy, którzy i tak zapłacą nieco więcej za OC ze względu na krótką historię ubezpieczeniową.

Producenci samochodów osobowych już od pewnego czasu promują mniejsze jednostki napędowe. Okazuje się jednak, że na polskich drogach trendy wcale nie zmierzają w kierunku mniejszych silników. Świadczy o tym analiza ekspertów porównywarki Ubea.pl, którzy sprawdzili, jak przez 15 lat zmieniał się udział samochodów osobowych o małej, średniej oraz dużej pojemności silnika.

CZYTAJ TAKŻE: Downsizing: Co może silnik o pojemności małego garnka

Pozostało 90% artykułu
Tu i Teraz
Kulturowa rewolucja w Hyundaiu. Pierwszy cudzoziemiec pokieruje koreańskim koncernem
Tu i Teraz
Bytom z odcinkowym pomiarem prędkości. Utrudnienia na obwodnicy Aglomeracji Śląskiej
Tu i Teraz
Restart Jaguara z nowym logotypem. Nie każdemu się spodoba
Tu i Teraz
Elon Musk rośnie w siłę. Większy stan konta i polityczna kariera
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Tu i Teraz
Niemiecka marka motoryzacyjna przenosi produkcję do Tajlandii