Kiedy zobaczyłem go po raz pierwszy na zamkniętym pokazie w jakimś ciasnym, ciemnym pomieszczeniu, do którego można było wejść dopiero po oddaniu telefonów i wszelkiego rodzaju aparatów, zrobił niesamowite wrażenie. Byłem wtedy przekonany, że mimo zapewnień ludzi z BMW z tym wyglądem i detalami nie wejdzie do produkcji. No i do tego ten ogromny silnik – hybryda plug-in V8. Monstrualny, ciekawy, inny – tak najkrócej można opisać nowy model BMW. SUV, jakiego jeszcze nie było i BMW, który wkrada się w superligę modeli SUV. Ma prowokujący wygląd, którego nie powstydziłoby się Lamborghini i detale godne Rolls-Royce’a. Swego rodzaju prezent na 50. urodziny BMW M GmbH.
XM nosi nazwę taką jak swego czasu pewien model Citroëna. Mam już jednego kumpla, który próbował z tego zażartować. Nikt się nie śmiał. BMW XM to zbyt poważne auto, żeby robić sobie głupie żarty. To pierwszy samodzielnie opracowany przez M GmbH samochód od czasu M1 w 1978 roku. Po tych dwóch modelach widać, jak bardzo świat się zmienił. 50 lat temu oczywistością było, że „emka” musi być płaska, dwumiejscowa, z rzędową szóstką umieszczoną centralnie. Pięć dekad później spod tego samego adresu wyjeżdża ogromny (długość 5,11 m, wysokość 1,75 m) SUV z silnikiem V8, który może przejechać elektrycznie około 88 km. Jak widać, nawet dywizja M musi poddać się presji trendów.
Jeśli dobrze się przyjrzycie, znajdziecie pomiędzy pierwszym i aktualnym modelem przemycone cechy wspólne. Popatrzcie z tyłu, zarówno w M1, jak i w XM na nieco wyciętym w górę kształcie karoserii znajduje się znaczek BMW. W M1 na tylnej klapie, w XM na górze tylnej szyby. Zresztą XM to SUV, który nie zniknie w tłumie. Po raz kolejny BMW udowadnia, że ma odwagę, fantazję i pieniądze. Kształt tylnych świateł, rur wydechowych, felg, bocznej listwy, która może mieć złoty kolor, no i cały przód, który magicznie przyciąga wzrok i ma podświetlany grill, sprawia, że stylistycznie ten model wynosi BMW na zupełnie nowy poziom. To taki Everest motoryzacji, stylistyczna bezczelność, na którą może sobie pozwolić Lamborghini.