Samochody bez kierowców zatkają miasta

Zwiększenie ruchu na ulicach o przeszło połowę, wzrost emisji CO2 o 40 proc. – takie dramatyczne skutki rozpowszechnienia samochodów autonomicznych prognozuje brukselska organizacja Transport & Environment (T&E).

Publikacja: 24.09.2019 11:10

Samochody bez kierowców zatkają miasta

Foto: mat.pras.

Jej nowy raport dotyczący rozwoju autonomicznego transportu zakłada, że do 2050 roku może on przynieść Europie straty środowiskowe. Ponieważ pojazdy bez kierowcy okażą się tańsze w użytkowaniu, więc będą jeździć na dłuższe odległości. A jeśli będą mieć silniki spalinowe, to doprowadzą do wzrostu zanieczyszczeń i zwiększonej emisji gazów cieplarnianych – uważają eksperci T&E. – Miasta w Europie powinny zakazywać wjazdu autonomicznych samochodom z silnikami spalinowymi, aby nie doprowadzić do wzrostu emisji – sugerują autorzy raportu.

CZYTAJ TAKŻE: Toyota testuje autonomiczne auta na drogach publicznych w Europie

Przykładowo w zakładanym przez T&E scenariuszu, gdzie samochody Ubera są autonomiczne, koszt usługi miałby spać o ponad połowę, co w konsekwencji mocno zwiększyłoby popyt na przejazdy. – Jeśli chcemy zrównoważonej mobilności, to musimy zakazać użytkowania autonomicznych samochodów z silnikiem spalinowym i stopniowo zmniejszać przestrzeń dla samochodów w naszych miastach – uważa Yoann Le Petit, ekspert ds. nowej mobilności w T&E.

""

Autonomiczna taksówka firmy Cruise Automation /mat.pras.

moto.rp.pl

Zupełnie inną perspektywę pokazują wyniki badań przeprowadzonych w San Francisco: wynika z nich, że autonomiczne samochody mogłyby doprowadzić do ograniczenia ruchu w mieście o co najmniej połowę, a niewykluczone, że nawet czterokrotnie. W rezultacie podobnie mógłby spaść popyt na parkingi. To otworzyłoby nowe miejsca dla ruchu pieszego lub np. budowy ścieżek rowerowych. Przyniosłoby także na zmiany w miejskiej architekturze pozwalając np. zwęzić ulice. Na razie jednak ekspansja samochodów autonomicznych to odległa perspektywa. Według ubiegłorocznej prognozy międzynarodowej firmy IHS Markit specjalizującej się w analizach rynkowych, w 2021 roku światowa sprzedaż pojazdów autonomicznych sięgnie 51 tys. sztuk, w 2025 r. wzrośnie do jednego miliona, a w 2040 roku – do 33,7 mln.

CZYTAJ TAKŻE: Branża motoryzacyjna zadba o bezpieczne auta autonomiczne

Rozwój rynku samochodów autonomicznych ogranicza  zarówno technologia, jak i brak odpowiednich przepisów. Z pięciu poziomów, jakimi klasyfikuje się autonomiczną jazdę, powszechne stają się na razie dwa. Na pierwszym kierowca obsługuje wszystkie systemy, ale niektóre z nich są dodatkowo wspomagane lub mogą się samodzielnie włączać. Kierowca trzyma cały czas ręce na kierownicy. Poziom drugi pozwala na obsługę tempomatu, utrzymanie pasa ruchu i odległości pomiędzy samochodami na prostej drodze takiej jak autostrada.  W przypadku korków samochód może autonomicznie przejąć prowadzenie, czy zahamować. Na poziomie trzecim jazda ma już charakter półautonomiczny: w określonych sytuacjach systemy pokładowe mogą przejąć wszelkie funkcje prowadzenia pojazdu, ale kierowca musi być gotowy do przejęcia prowadzenia auta. Na poziomie czwartym auto jedzie samodzielnie, radzi sobie w skomplikowanych sytuacjach i wymienia się informacjami z innymi pojazdami. Kierowca nie musi ingerować w jazdę. Natomiast poziom piąty to już jazda bez kierowcy.

Jej nowy raport dotyczący rozwoju autonomicznego transportu zakłada, że do 2050 roku może on przynieść Europie straty środowiskowe. Ponieważ pojazdy bez kierowcy okażą się tańsze w użytkowaniu, więc będą jeździć na dłuższe odległości. A jeśli będą mieć silniki spalinowe, to doprowadzą do wzrostu zanieczyszczeń i zwiększonej emisji gazów cieplarnianych – uważają eksperci T&E. – Miasta w Europie powinny zakazywać wjazdu autonomicznych samochodom z silnikami spalinowymi, aby nie doprowadzić do wzrostu emisji – sugerują autorzy raportu.

Pozostało 82% artykułu
Na drodze
Więcej nowych dróg przed końcem roku
Na drodze
Polska stoi w korkach. Miasta mają wciąż absurdalne pomysły
Na drodze
Specjalna, bezpieczna torebka Skody
Na drodze
Suzuki wprowadza aplikację „Moje Suzuki” na smartfony