Samochody elektryczne wcale nie muszą być małe i miejskie. Udowodnił to Volkswagen. Po ID.3 przyszła pora na coś zupełnie innego, choć zbudowanego na tej samej platformie. ID.4 to duży, rodziny SUV z bagażnikiem pojemności 615 litrów. A zasięg? Nawet ponad 500 km.
Volkswagen ID.4 to drugi model z elektrycznej rodziny samochodów marki z Wolfsburga. Niemcy stawiają na swoją unikalną konstrukcję MEB, która pozwala na przeprowadzenie prawdziwiej rewolucji. Już niebawem to właśnie elektryki będą fundamentem gamy tej marki, a spalinowe auta pozostaną jedynie dodatkiem. Nie ma w tym jednak nic złego, gdyż Volkswagen doskonale wie, co robi i konsekwentnie rozwija swoje nowości w bardzo ciekawy sposób.
ID.4, podobnie jak cała rodzina samochodów elektryczny ID, zbudowany jest na platformie MEB. Tajemnicą jej sukcesu są akumulatory umieszczono nisko pod podłogą. Z jednej strony pozwoliło to na stworzenie płaskiej podłogi samochodu, z drugiej obniżyło środek ciężkości, co znacznie poprawia komfort podróżowania.
Jest jeszcze jedna tajemnica platformy MEB. To przestrzeń w kabinie, którą udało się wygospodarować, dzięki stosunkowo niewielkiemu układowi napędowemu. Wszystko to sprawia, że w samochodzie wielkości nieco większego Tiguana, miejsca jest tyle, co w znacznie większym Volkswagenie Passacie. I to w wersji kombi. Bagażnik ID.4 ma bowiem pojemność 543 lub 615 litrów w zależności od wersji, a po złożeniu tylnej kanapy rośnie nawet do 1655 l.
SUV z krwi i kości
Samochód jest elegancko narysowany. Miękkie linie łącza się tutaj z ostrymi przetłoczeniami. Matrycowe reflektory IQ.Light i ledowe tylne lampy zwracają uwagę, nie tylko za sprawą technologii, ale także designu. Całość dopełniają potężne 21-calowe koła i plastikowe nakładki na błotniki oraz progi, typowe dla rasowych SUV-ów. Prześwit? To nawet 21 cm, więc nie są one tutaj tylko dla ozdoby.
Największe wrażenie robi jednak przestronne i jakościowe wnętrze. Materiały są miękkie i przyjemne w dotyku, fotele wygodne szczególnie w wersji ErgoActive z masażem włącznie. Miejsca na tylnej kanapie nie brakuje, a obsługa systemy rozrywki, nawigacji a także klimatyzacji jest intuicyjna i wygodna.
Komfort podróży poprawia także wyświetlacz head-up z rozszerzoną rzeczywistością. Dzięki temu gadżetowi na przedniej szybie wyświetlane są nie tylko podstawowe komunikaty o prędkości, ale także strzałki oraz linie pokazujące zagrożenia na drodze, kierunek jazdy oraz obraz z aktywnymi animacjami systemów asystujących.
Dynamika w każdych warunkach
Sercem nowego SUV-a Volkswagena jest silnik elektryczny o mocy 204 KM i momencie 310 Nm. Czerpie on energię z akumulatorów trakcyjnych o pojemności 77 kWh. Na dynamikę nie ma zatem co narzekać. Auto przyspiesza płynnie w każdym zakresie obrotów, a do tego nie generuje żadnego hałasu. Jeśli tego chcemy, można uruchomić system rekuperacji, czyli odzysku energii np. z hamowania. Wtedy wystarczy kilka kilometrów, by nauczyć się hamować bez użycia tradycyjnych hamulców.
8 min = 100 km
Pełne ładowanie samochodu w słupku o mocy 40 kW to jakieś 2 godziny. Rzadko jednak się zdarza, że akumulatory są wyczerpanie niemal całkowicie. Jeśli jednak wykorzystamy ładowarkę DC o mocy 125 kW, wtedy ID czas ładowania od 5 do 80 proc. pojemności akumulatorów wyniesie zaledwie 38. To 8 min, na każde 100 km.
Rodzina ID
W podstawowej wersji ID.4 ma akumulator o pojemności 52 kWh, który zapewni zasięg do 346 km. Silnik elektryczny ma wtedy moc 148 KM, a napęd trafia na tylne koła. Na horyzoncie pojawiła się już jednak najmocniejsza odmiana ID.4, czteronapędowa GTX o mocy 299 KM, z dwoma silnikami na każdej z osi. Volkswagen zapowiedział także w niedalekiej przyszłości wersję coupé.
Materiał Promocyjny