Dwie odmiany napędu, trzy pojemności akumulatorów, pięć wariantów mocy, wersja specjalna na start i zasięg przekraczający nawet 500 km na jednym ładowaniu. W przypadku auta elektrycznego brzmi to wreszcie rozsądnie. Tak wygląda pierwsze zbudowane od podstaw auto elektryczne Skody – Enyaq iV.

Co ważne Enyaq to nie zapowiedź samochodu przyszłości, tylko konkretna propozycja na teraz, która niebawem trafiła do salonów sprzedaży. Zatem to nie odległą wizją stylistów i inżynierów, nie marzenie, ale realny samochód, który swoją premierę miał kilka tygodni temu. Pierwsi klienci będą mogli odebrać Enyaqa iV już w przyszłym roku.

""

Skoda Enyaq.

Foto: moto.rp.pl

Dlaczego Enyaq iV jest tak ważny dla Skody? Bo to pierwszy samochód zbudowany od podstaw jako auto elektryczne. To potężny SUV, który powstał na platformie MEB, przeznaczonej wyłącznie do budowy samochodów elektrycznych.

Nowa płyta, nowe auto

Czy to ma w ogóle znacznie? Owszem i to kolosalne. Dzięki nowej platformie udało się zmienić jej architekturę, a co za tym idzie proporcje samochodu. No bo na przykład nie trzeba projektować tak dużej komory silnika. Napęd elektryczny jest mniejszy i bardziej kompaktowy niż silnik spalinowy.

""

Foto: moto.rp.pl

Przednia szyba może być przez to dalej wysunięta w przód. Co za tym idzie miejsca dla pasażerów, nie tylko na nogi, jest w aucie elektrycznym znacznie więcej. Akumulatory z kolei rozmieszczono równomiernie przy podłodze, dzięki temu obniżono środek ciężkości samochodu. Nie ma też tunelu środkowego, a przestrzeni wewnątrz Enyaqa jest znacznie więcej. Przy tym wszystkim lepszy jest komfort podróżowania a funkcjonalność auta, czyli bagażnik jeszcze większy.

Czym jeszcze zachwyca Enyaq? Osiągami, zasięgiem i wnętrzem. SUV w zależności od wersji może być napędzany na tylną lub obie osie. Zasięg to nawet 510 km, a moc waha się od 150 do ponad 300 KM w wersji RS.

Wnętrze też od nowa

Wraz z Enyaqiem debiutuje w Skodzie nowa koncepcja wnętrza z opcjami Design Selection. Co to takiego? To uszyte na miarę konkretne rozwiązania. W sumie dziesięć pakietów tematycznych i kilka opcji indywidualnych – dzięki czemu można łatwo i szybko dostosować pojazd do własnych preferencji.

""

Foto: moto.rp.pl

Bez względu jednak na to, jaką opcję Design Selection wybierzemy, mamy pewność, że opracowana została przez projektantów z troską o środowisko naturalne. Gustowne, niezwykle łatwe w obsłudze wnętrze, wykonane zostało bowiem z materiałów naturalnych, pochodzących z recyklingu lub przetworzonych zgodnie z zasadami zrównoważonego rozwoju.

No dobrze, a skąd wzięła się nazwa Enyaq? Skoda od lat konsekwentnie przyzwyczajała nas do jednorodnych nazw swoich nowych modeli z rodziny SUV-ów. Skoro Enyaq jest również SUV-em, to nazwa musiała być tożsama. W przypadku aut spalinowych mamy Skodę Kodiaq, Karoq, Kamiq. Przy okazji wprowadzenie pierwszego elektrycznego SUV-a marka wprowadza nową nomenklaturę, która łączy literę „E” w odniesieniu do napędów elektrycznych z literą „Q”, charakterystyczną dla swojej rodziny SUV-ów.

A sama nazwa Enyaq pochodzi od irlandzkiego imienia Enya oznaczającego źródło życia. Imię ma celtyckie korzenie i pierwotne oznaczało również „esencje” i „ducha”. W przypadku Skody nowy model to właśnie esencja innowacji i duch pasji wielu inżynierów.

Na dobry początek

""

Foto: moto.rp.pl

Skoda przygotowała także coś niezwykłego. Na dobry początek wyprodukowana zostanie wersja specjalna Founders Edition w limitowanej liczbie. Auto dostępne z dwoma kombinacjami silnika i akumulatora będzie miało już w standardzie 21-calowe obręcze kół. Do tego sportowe zderzaki z przodu i z tyłu oraz wnętrze ecoSuite Design Selection z tapicerką z ekologicznie garbowanej skóry.

A to tak naprawdę dopiero początek, bo Skoda Enyaq iV jest pierwszym z dziesięciu nowych modeli samochodów elektrycznych, jaki marka zaprezentuje do końca przyszłego roku.

Materiał Promocyjny