Samochody elektryczne były już znane w XIX wieku, ale w ich rozkwicie przeszkodził wybuch popularności pojazdów z napędem konwencjonalnym. Długo musieliśmy czekać, by sytuacja się zaczęła odwracać, ale zdecydowanie było warto. Od lat nie mieliśmy tak ciekawej sytuacji na rynku motoryzacyjnym i samochodu, który może zmienić układ sił na rynku, stanowiąc odpowiedź na uwagi sceptyków.
Ponad cztery dekady doświadczenia
Volkswagen od wielu dekad pracuje nad alternatywnymi napędami. Pierwsze próby podjęto przy wykorzystaniu nadwozia Transportera. Następnie wybór padł na bestsellerowego Golfa. I nie mówimy tu o najnowszej, ósmej generacji, a pierwszej. Przez kolejne dziesięciolecia sukcesywnie udoskonalano elektryczne źródło mocy, by wreszcie przedstawić w 2014 e-Golfa. Auto wykorzystujące akumulatory litowo-jonowe, było w stanie przejechać nawet 300 kilometrów w cyklu bezemisyjnym. Zbudowano je w oparciu o spalinową wersję.
Debiutujący właśnie ID.3 został opracowany od podstaw. Wprowadza mnóstwo świeżości do palety modelowej koncernu i stanowi krok milowy w zakresie technologii oraz designu. To też latarnia jasno wskazująca kierunek rozwoju i trendy, które opanują branżę w najbliższych latach. Zacznijmy jednak od ewolucji postrzegania elektryfikacji motoryzacji.
Zmiana świadomości
To, co jeszcze dwie dekady temu było odważną wizją, teraz staje się rzeczywistością. Niewielu ekspertów wierzyło w powodzenie elektryfikacji motoryzacji, a ta zaczyna coraz częściej gościć w codziennym życiu. W Warszawie potentat energetyczny Innogy zainwestował w Car Sharing opierając flotę pojazdów na 500 w pełni elektrycznych modelach. W Europie przewodzi Norwegia, gdzie klienci mogą liczyć się szereg bonusów. Również w Polsce zmienia się światopogląd kierowców, którzy coraz chętniej wybierają auta z napędem alternatywnym. Co drugi Polak w tegorocznym badaniu InsightoutLab zadeklarował, że chciałby mieć samochód elektryczny.
Popularność hybryd i aut elektrycznych rośnie geometrycznie. To zasługa nie tylko korzyści w postaci zwolnienia z opłat w strefach parkowania, możliwości jeżdżenia buspasami czy uzupełniania energii na publicznych, darmowych ładowarkach. To styl życia i pokazanie światu, że obchodzi nas los planety i ochrona środowiska.
Ponadto, wraz z popularyzacją przyjaznego środowisku napędu i rosnącym zainteresowaniem klientów, różnica między pojazdami klasycznymi a „elektrykami” będzie się zacierać. Według raportu Bloomberg New Energy Finance, od 2010 roku cena litowo-jonowej baterii w przeliczeniu na jedną kWh zgromadzonej w nich energii spadła o 73 procent – z tysiąca do około 270 dolarów (w 2017). W 2030 roku zmniejszy się o kolejne 70 procent do poziomu 73 dolarów. Szacunki agencji Bloomberg wskazują, że już za dekadę różnice cenowe między samochodami elektrycznymi a tradycyjnymi będą praktycznie niezauważalne.
Inwestycje na poziomie rocznego PKB niewielkich krajów
Kolejny, bardzo ważny rozdział otwiera się właśnie teraz. Na naszych oczach Volkswagen inwestuje w elektromobilność 9 miliardów euro przestawiając między innymi fabryki na produkcję pojazdów elektrycznych, których z taśm montażowych ma zjeżdżać milion rocznie już w 2025. Firma zamierza zwiększyć produktywność zakładów produkcyjnych o 30 procent w 6 lat i jednocześnie zaprzestać produkcji ¼ spalinowych wariantów silnikowych. Przebudowuje zakłady w Zwickau, Emden i Hanowerze. Kolejne linie montażowe powstają w Chinach (Anting i Foshan). Ekspansja obejmie również Amerykę Północną.
Pierwsze koty za płoty
Pierwsze kroki już poczyniono. W ofercie marki znajdziemy „zielone” modele – Up!, Golf i Crafter. W tym roku do gamy dołączy zupełnie nowa rodzina ID.3. Auto zostało zbudowane na modułowej platformie MEB. Powstała z myślą o pojazdach elektrycznych i zostanie wykorzystana w wielu innych modelach. Poza ID.3, to właśnie na niej powstanie potężny SUV ID. ROOMZ, ID.BUZZ, ID.CROZZ, ID.VISION, a także wiele innych modeli. Grupa Volkswagena wprowadzi aż 70 nowych pojazdów w ciągu najbliższej dekady.
Bogate wyposażenie
ID.3 jest porównywalne gabarytowo z Volkswagenem Golfem. Kompakt napędzany klasycznymi jednostkami spalinowymi może poszczycić się bardzo bogatym wyposażeniem. Podobnie wygląda rzecz w przypadku elektrycznej nowości. Na pokładzie znajdziemy między innymi:
– system sterowania głosowego
– diodowe reflektory IQ Light
– wyświetlacz przezierny wykorzystujący technologię rzeczywistości rozszerzonej
– panoramiczne okno dachowe
– wirtualny kokpit
– 18-calowe obręcze ze stopów lekkich
– rozbudowany system multimedialny z wydajnym zestawem audio
– pakiet 2000 kWh rocznego darmowego ładowania na stacjach znajdujących się w aplikacji We Charge (dla wersji 1ST)
– aktywny tempomat z automatyczną regulacją odległości ACC oraz funkcją „stop & go”
Trzy stopnie pojemności akumulatora
Kompaktowe auta mają kusić wszechstronnością i przyjaznym charakterem podczas codziennej eksploatacji. Do tego dochodzi szeroka możliwość personalizacji i kilka rodzajów napędu. Podstawowy i jednocześnie najtańszy ID.3 ma 170-konny silnik i akumulatory pozwalające przejechać 330 kilometrów na jednym ładowaniu według wyśrubowanych norm WLTP. Pojemność baterii w tym przypadku wynosi 45 kWh. Bardziej wymagający klienci mogą sięgnąć po odmianę z magazynem energii o mieszczącym 58 kWh netto – 420 km zasięgu. Osoby zapuszczające się poza miasto i oczekujące jeszcze większym odstępów między „tankowaniami”, powinny wybrać wariant 77 kWh. Tak duże akumulatory pozwalają przejechać rekordowe 550 kilometrów. Żaden z obecnie oferowanych „elektryków” nie może pochwalić się podobnym rezultatem.
Możesz ładować za darmo
Statystyczny kierowca pokonuje dziennie 30-40 kilometrów, co w przypadku podstawowego ID.3 oznacza konieczność wpięcia kabla co 10 dni. W wersji topowej wydłuża ten interwał do 18 dni. Ponadto, korzystając z najszybszych w Polsce ładowarek przesyłających prąd z prędkością 50 kW na godzinę, uzupełnienie baterii do poziomu 80 procent w bazowej specyfikacji zajmie około 40 minut. Warto podkreślić, że wiele z nich jest bezpłatna i znajduje się przy marketach lub innych, wielkopowierzchniowych obiektach handlowych. Część zlokalizowana jest na stacjach benzynowych. W czasie uzupełniania energii można wybrać się na zakupy lub zwyczajnie odpocząć.
Rok bez opłat za tankowanie
Użytkowanie elektrycznego modelu jest 3-4 razy tańsze, niż odpowiedników z napędem spalinowym. Nie mają skomplikowanego osprzętu, który należy regularnie wymieniać, co generuje wysokie koszty serwisowe. Ponadto, szczęśliwcy, którym uda się kupić premierową edycję, mogą liczyć dodatkowo na pakiet 2000 kWh do wykorzystania w miejskich ładowarkach współgrających z aplikacją WeCharge, a także europejską siecią IONITY. W Zachodniej Europie prędkość ładowania dochodzi do 150 kW na godzinę.
Volkswagen ID.3.
Łatwo się przyzwyczaić
Użytkowanie auta elektrycznego nie różni się od znanych dotąd samochodów. Tak jak w przypadku spalinowych wersji, tak i tu mamy do dyspozycji starter silnika (guzik), pedał hamulca i gazu, a także dobrze leżącą w dłoniach kierownicę. Dzięki sporej mocy i potężnej dawce momentu obrotowego dostępnego już od zerowej wartości prędkości obrotowej, „elektryki” są bardzo dynamiczne i w wielu przypadkach przewyższają w tej kategorii odpowiedniki zasilane paliwami kopalnymi. ID.3 przyspiesza do setki zaledwie w 7,3 sekundy. Do dyspozycji użytkownika pozostają też liczne systemy wsparcia w postaci asystentów utrzymania auta w pasie ruchu, monitoringu martwego pola, awaryjnego hamowania w razie wykrycia przeszkody czy autonomicznego hamowania.
Przyszłość jest dziś
Infrastruktura rozrasta się niczym grzyby po deszczu. Liczba ładowarek w Polsce już przekroczyła 1100 sztuk. Zamontowanie Wall Boxa w przydomowym garażu obciąży domowy budżet kwotą 3-4 tysięcy złotych. Tym samym, nocne „tankowanie” auta elektrycznego nie obciąży przesadnie rodzinnej sakiewki i sprawi, że codzienne obowiązki staną się przyjemnością. Jazda „elektrykiem” potrafi dać sporo frajdy i wprowadzić sporo ożywienia do szarej rutyny. Przykład ID.3 pokazuje, że napęd alternatywny wcale nie ustępuje zasięgiem i osiągami autom z silnikami spalinowymi. Oferuje też szeroką możliwość personalizacji i garść bonusów z uwagi na debiut z fajerwerkami.
Materiał Promocyjny