Nabiera rozpędu rekrutacja do polskiej fabryki Mercedesa

Koncern podaje, że nie ma kłopotów ze znalezieniem pracowników do zakładu w Jaworze. Chętnych jest więcej niż miejsc.

Publikacja: 25.07.2017 18:34

Mercedes

Mercedes

Foto: 123RF

Na razie Mercedes-Benz rekrutuje tylko „białe kołnierzyki”. Jest już skompletowany zarząd, teraz prowadzone są rozmowy ze specjalistami.

– Zainteresowanie jest ogromne – mówi Ewa Łabno-Falęcka, szefowa komunikacji i kontaktów zewnętrznych Mercedes-Benz Polska. – Zgłaszają się chętni nie tylko z Dolnego Śląska, ale i z całej Polski, Niemiec, Irlandii, Wielkiej Brytanii. Na stanowisko asystentki dyrektora generalnego zgłosiło się ponad 200 osób – dodaje.

Nie potwierdzają się obawy, wyrażane nawet przez gości Mercedesa podczas uroczystości wkopania kamienia węgielnego, że niemiecki koncern będzie miał w Polsce problemy ze znalezieniem pracowników. Firma nie widzi też problemu ze znalezieniem osób o niższych kwalifikacjach, których nabór będzie prowadzony później. I wcale nie muszą one mieć doświadczenia w motoryzacji.

– Przygotowujemy system kształcenia nowych pracowników. Rozpoczęliśmy współpracę z siecią szkół zawodowych. Mamy owocne kontakty z placówkami w Jaworze i Legnicy. Koncentrujemy się przede wszystkim na mechatronikach motoryzacyjnych, technikach i operatorach systemów CNC, czyli maszyn sterowanych cyfrowo. Nasz system szkoleń przewiduje też możliwości przekwalifikowania pracowników – mówił „Rzeczpospolitej” Markus Schaefer, prezes Mercedes-Benz Manufacturing.

Podkreślił, że system szkoleń koncernu przewiduje możliwość przekwalifikowania dla chętnych. – Oferujemy rozbudowany system dokształcania dla osób z doświadczeniem w motoryzacji. A wszystko odbywa się we współpracy z lokalnymi władzami, pozytywnie nastawionymi do tego projektu – dodał Schaefer.

Podobnie o możliwości pozyskania pracowników mówi Krzysztof Drynda, wiceprezes Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Jego zdaniem inwestycja Mercedesa to szansa dla tych mieszkańców regionu, którzy dojeżdżają do pracy w Czechach. – Będą mieli pracę na miejscu – powiedział „Rz”. Korzyści są oczywiste, tym bardziej że różnica w płacach między motoryzacyjnymi fabrykami w Czechach i Polsce sięga 100 euro.

W Europie Środkowej coraz trudniej o pracowników w motoryzacji. Późną wiosną przez Słowację, Węgry, a ostatnio Serbię przetoczyła się fala strajków, które wstrzymały pracę w fabrykach Volkswagena, Audi i Fiata. Tylko na Słowacji brakuje 1,4 tys. pracowników, a liczba ta zwiększy się po otwarciu fabryki Jaguara Landrovera. To dlatego VW Slovakia, chcąc zatrzymać pracowników, dał im podwyżkę 14,12 proc. plus jednorazowo 500 euro.

Na Węgrzech w fabryce Audi w Gyor, gdzie zarobki na początku roku wynosiły średnio ok. 900 euro miesięcznie, związki wynegocjowały w marcu nowe warunki, które mają obowiązywać przez dwa lata. Każdy zatrudniony otrzymał podwyżkę 100 euro wstecznie od stycznia i drugie tyle od początku 2018 r. Średnia płaca niemieckiego pracownika Audi przekroczyła w 2015 r. 3,6 tys. euro.

Nie wiadomo jeszcze, jakie będą warunki porozumienia w serbskiej fabryce Fiata, gdzie produkowane są doskonale sprzedające się m.in. w USA fiaty 500L. Pracownicy zgodzili się na rozmowy po 20-dniowej przerwie.

Protest zakończył się w poniedziałek, gdy w roli negocjatora wystąpiła premier Ana Brabić. Zatrudnieni w Fiat Auto w Kragujevacu domagają się podwyżki z 340 do 380 euro. Dziś średnia serbska płaca to równowartość 390 euro.

OPINIA

Rolf Ganter, analityk rynku motoryzacyjnego w UBS

Nie wyobrażam sobie dużych nowych inwestycji w produkcję aut lub części we Francji czy Niemczech. Jeśli miałyby powstać, to raczej w Polsce czy na Węgrzech, m.in. ze względu na bliskość największych rynków europejskich. Tyle że tam sprzedaż jest już blisko rekordów. A rynek polski rośnie jak szalony, choć nadal jest dopiero na siódmym–ósmym miejscu w Europie; perspektywy są ogromne. Nie należy oczekiwać, że w regionie w obecnym tempie powstanie wiele nowych fabryk. Chyba że takich, które zastąpią zakłady z Zachodu.

Na razie Mercedes-Benz rekrutuje tylko „białe kołnierzyki”. Jest już skompletowany zarząd, teraz prowadzone są rozmowy ze specjalistami.

– Zainteresowanie jest ogromne – mówi Ewa Łabno-Falęcka, szefowa komunikacji i kontaktów zewnętrznych Mercedes-Benz Polska. – Zgłaszają się chętni nie tylko z Dolnego Śląska, ale i z całej Polski, Niemiec, Irlandii, Wielkiej Brytanii. Na stanowisko asystentki dyrektora generalnego zgłosiło się ponad 200 osób – dodaje.

Pozostało 89% artykułu
Producenci
To nie koniec hiszpańskiej marki. Seat z rekordowymi zyskami i ofensywą modelową
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Producenci
Volkswagen ma problem z popytem na modele elektryczne. Produkcja wstrzymana
Producenci
W zarządzie tej firmy motoryzacyjnej zasiadają wyłącznie kobiety
Producenci
Volvo poszło na rekord. Kolejne już niebawem
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Producenci
Najszybsza sanacja w przemyśle moto. Francuska marka z rekordowymi wynikami