Latem szef Volkswagena Matthias Müller ogłosił nową strategię mającą obowiązywać do roku 2025. Obejmuje ona m. in.: nową strukturę firmy, nowe oferty mobilności i technologie napędowe. Jednym z głównych punktów jest elektromobilność, w której kluczową rolę odegrają silniki o napędzie elektrycznym. Do 2025 Volkswagen chce oferować 30 nowych modeli z napędem elektrycznym, stopniowo odchodząc od produkcji silników wysokoprężnych. W związku z ograniczeniami emisji zanieczyszczeń gazowych, inwestycje w technologię diesla mają być coraz mniej opłacalne.
Zanim jeszcze te plany zostały ogłoszone, niemiecki producent postawił na ekologię w dwóch najważniejszych modelach będących lokomotywami sprzedaży marki: Golfie i Passacie. Oba modele dostępne są w wersjach hybrydowych GTE. Ciekawą propozycją jest zwłaszcza Passat, który w wersjach z napędem tradycyjnym jest najpopularniejszym w Europie samochodem klasy średniej, a w Polsce cieszy się szczególną popularnością jako samochód służbowy w instytucjach i firmach.
Tankowanie z gniazdka
Hybrydowy Passat GTE to hybryda typu plug-in, która ładuje baterie nie tylko w czasie jazdy, ale także z gniazdka. Auto zostało wyposażone w dwa silniki: benzynowy TSI o mocy 156 koni mechanicznych oraz 115-konny silnik elektryczny. Łączna moc systemu wynosi 218 KM, a moment obrotowy 400 Nm. W połączeniu z automatyczną skrzynią biegów DSG daje to całkiem niezłe przyspieszenie: auto do setki rozpędza się w tempie 7,4 sekundy (kombi rozpędza się o 0,2 sek. wolniej), a maksymalna prędkości sięga prawie 25 kilometrów na godzinę.
Ładowanie baterii ze zwykłego gniazdka trwa przeszło 4 godziny. Używając stacji do ładowania (takie można spotkać np. w dużych centrach handlowych) skracamy ten czas o połowę. Ładowarka podpisana jest z przodu, po otwarciu klapki będącej częścią grilla. Co ciekawe, po podpięciu kabla i zablokowaniu drzwi samochodu, nie można go odłączyć, dopóki drzwi nie zostaną odblokowane. Dzięki temu kabel do ładowania (jest dość kosztowny) trudniej byłoby ukraść.
Według danych producenta, pełne naładowanie baterii elektrycznego Passata powinno wystarczyć na przejechanie 50 kilometrów. W praktyce zasięg jest mniejszy i wynosi ok. 35 kilometrów, choć wskaźnik naładowania po kilkugodzinnym podpięciu do gniazdka pokazuje 46 km. W każdym razie im jazda będzie bardziej dynamiczna, tym energia zostanie skonsumowana szybciej. Auto może jeździć w czterech trybach zespołu napędowego: elektrycznym, hybrydowym, ładowania baterii oraz GTE. W tym ostatnim auto znacznie szybciej reaguje na wciśnięcie pedału gazu, zmiana biegów następuje szybciej, a silnik TSI jest nastawiony na rozwijanie wysokiej mocy.