Zgodnie z ugodą osiągniętą z sądem federalnym, Schmidtowi grozi kara więzienia do 7 lat i grzywny od 40 tys. do 400 tys. dolarów za oszukiwanie amerykańskich organów nadzoru i naruszenie przepisów o czystości powietrza. Sąd wyda wyrok 6 grudnia.
W marcu Volkswagen przyznał się do 3 zarzutów w ramach ugody z resortem sprawiedliwości. Prokuratura w USA postawiła dotąd zarzuty ośmiu obecnym i byłym członkom kierownictwa VW.
— Schmidt uczestniczył w oszukańczym planie VW, który przedkładał sprzedaż nad uczciwość testów na emisję spalin i zaufanie amerykańskich kupujących. Wraz ze wszystkimi innymi odpowie w pełni ze swe postępowanie przed resortem sprawiedliwości — oświadczyła prokurator Jean Williams.
Wcześniej w tym roku postawiono Schmidtowi 11 zarzutów, za które groziła kara 169 lat więzienia, ale w ramach ugody z oskarżonym, który przyznał się do winy, prokuratura odstąpiła od większości z nich, a Schmidt zgodził się na deportację ze Stanów po odbyciu kary.
Do lutego 2015 Schmidt był szefem biura VW w Auburn Hills ds. inżynieryjnych i środowiska, które nadzorowało kwestie emisji spalin. Zgodnie z ugodą, po otrzymaniu latem 2015 informacji o istnieniu oprogramowania zakłamującego emisję spalin Schmidt spiskował z innymi członkami kierownictwa, aby to nie wyszło na jaw, bo VW starał się o zgodę na wprowadzenie na rynek 2-litrowych diesli roku modelowego 2016. W tym okresie pracował w Wolfsburgu jako jeden z trzech podwładnych szefa działu projektowania silników. Został aresztowany w styczniu w Miami podczas powrotu z urlopu na Dominikanie.