Liczba aut, które obejmie w Europie akcja przywoławcza zaakceptowana przez KBA sięgnie 9 mln. Zgodnie z regulacjami unijnymi, jeśli akcja została zatwierdzona przez organ jednego z krajów wspólnoty, jej zasady obowiązują we wszystkich 28 krajach członkowskich. Dotyczy ona marek Volkswagen, Audi, Seat i Skoda.
Przedstawiciele VW skontaktują się teraz z właścicielami aut i poinformują ich o możliwych terminach zgłoszenia się do punktów dilerskich, gdzie zostaną wykonane odpowiednie prace, które z oczywistych względów nie będą związane z jakimikolwiek płatnościami. Jak zapewnia KBA, naprawy nie wpłyną również niekorzystnie na zużycie paliwa, pracę silnika, czy też jego głośność. Naprawy aut z silnikami o pojemności 1,2 i 2 litrów otrzymają nowe oprogramowanie, a jego zamontowanie nie powinno potrwać dłużej niż pół godziny. W przypadku silników 1,6 litrowych niezbędne będzie dodatkowo jeszcze zamontowanie specjalnej siatki wychwytującej szkodliwe cząsteczki.
Decyzja KBA oznacza, że Grupa Volkswagena powoli zaczyna łagodzić skutki skandalu spalinowego, który został ujawniony w końcu września 2015 roku.
W ostatni czwartek kosztem miliarda dolarów Niemcy porozumieli się z amerykańskimi władzami w sprawie akcji przywoławczej dla dużych diesli. Dzień wcześniej uzgodnione zostały warunki akcji przywoławczej dla ponad 100 tys. aut w Kanadzie, co ma kosztować 1,5 mld euro. W czerwcu 2016 uzgodnione zostały warunki napraw, bądź odkupienia aut z mniejszymi silnikami kosztem 15 mld dol. Koszty napraw w Europie nie jeszcze zostały ujawnione.