Samochody w Rosji coraz ostrzej hamują

Branża nie wyjdzie z dołka przez co najmniej trzy następne lata.

Publikacja: 13.10.2016 22:16

Samochody w Rosji coraz ostrzej hamują

Foto: Bloomberg

Od 2012 r. sprzedaż nowych aut w Rosji spadła dwukrotnie do 1 mln sztuk rocznie. Prognozy McKinsey & Company, BCG i PwC oraz rosyjskiego Ministerstwa Gospodarki są zbieżne – do 2020 r. branża nie wróci do przedkryzysowej sprzedaży.

Eksperci firmy konsultingowej BCG są zdania, że z powodu niskiego popytu w Rosji mogą zostać w tym roku zamknięte od trzech do sześciu fabryk motoryzacyjnych. W strefie zagrożonej są producenci „niemający strategicznych interesów w Rosji, który skupiają się na rozwoju biznesu w innych krajach BRICS” – cytuje raport firmy gazeta „Wiedomosti”.

W minionym roku z rynku wycofał się General Motors. Ponadto, na Dalekim Wschodzie zamknięty został zakład koreańskiego SsangYong. W BCG zwracają uwagę, że nie ma co liczyć na wzrost popytu na nowe auta w Rosji. Jeszcze kilka lat temu prognozowano, że do 2020 r. popyt zwiększy się do 3,5-4 mln aut; teraz scenariusz bazowy stawia jedynie na 1,9 mln sztuk. To przez rosyjski kryzys wywołany nie tylko tanią ropą i słabym rublem, ale też polityką Kremla, która obraca się przeciwko samym Rosjanom. Społeczeństwo ubożeje, ogranicza wydatki do podstawowych; już ponad połowę dochodów Rosjanie wydają na jedzenie.

Władze starają się zachęcić Rosjan i firmy do kupowania nowych samochodów. W końcu sierpnia premier Dmitrij Miedwiediew skierował do Dumy projekt ustawy znoszącej obowiązek płacenia podatku od kupowanych środków transportu przez osoby prawne. Nowe zasady mają obowiązywać od 1 stycznia 2017 r.

„Liczymy, że to rozwiązanie pobudzi spółki, przedsiębiorstwa i instytucje do odnowy parku transportowego, dzięki czemu pojawi się dodatkowy popyt na rodzimą produkcję motoryzacyjną. A to pomoże naszej branży i firmom, które z nią współpracują” – wyjaśnił premier.

W połowie lipca Denis Manturow, minister przemysłu i handlu, mówił, że w tym roku co drugie auto kupuje się przy wsparciu państwa. W kwietniu rząd zdecydował o przeznaczeniu blisko 138 mld rubli (2,2 mld dol.) z budżetu na wsparcie producentów aut w ramach planu antykryzysowego. Pomimo to sprzedaż spada. W tym roku ma być niższa o 4–10 proc.

Kremlowscy urzędnicy nadzieje na poprawę sytuacji wiążą ze zwiększeniem eksportu. W tym roku eksporterzy dostaną z budżetu ok. 3,3 mld rubli wsparcia (50 mln dol.). To pieniądze na pokrycie producentom kosztów związanych z  logistyką, adaptacją aut do wymogów zagranicznych rynków, certyfikacją itp.

To jednak nie przynosi spodziewanych efektów. Według danych Rosstat za siedem miesięcy tego roku produkcja samochodów osobowych zmniejszyła się w Rosji o 18 proc. w skali roku i wyniosła 611 tys.

Analityk firmy Metropol Andriej Rożkow zwraca uwagę na jeszcze jeden niekorzystny dla rosyjskiej motoryzacji fakt. Zgodnie z warunkami wstąpienia Rosji do Światowej Organizacji Handlu do 2019 r. Federacja ma obniżyć obecnie zaporowe cła na import nowych aut do poziomu 15 proc. W 2020 r. zakończy się skup przez państwo starych (10 i więcej lat) aut w zamian za dopłaty państwa do nowych klasy ekonomicznej. To ostatnie rozwiązanie uderzy w rosyjskie rodziny.

We wrześniu agencja RIA Rating zbadała, w których regionach Rosji rodziny mogą sobie pozwolić na zakup nowego samochodu na kredyt. Najwięcej dobrze sytuowanych rodzin jest w okręgu jamalsko-nienieckim. Ponad połowa (56,3 proc.) z nich może kupić nowe auto w cenie 470 tys. rubli (28,5 tys zł); ponad jedna trzecia takie, które kosztuje do 1,2 mln rubli (72,4 tys. zł), a 6,8 proc. stać na limuzynę za 5 mln rubli (308 tys. zł). Na drugiej pozycji sąsiedni okręg chanty-mansyjski. To regiony położone nad lodowatymi morzami rosyjskiej północy obfitujące w ropę i gaz; działają tam największe rosyjskie koncerny wydobywcze, w których pracuje większość mieszkańców. Dlatego dopiero na czwartej pozycji znaleźli się moskwiczanie.

Najbiedniej mieszka się na Kaukazie – w Republice Inguszetii i Dagestanie. I tam tylko 4,7 proc. i 5,1 proc. rodzin stać na najtańsze samochody. Na Krymie ten odsetek jest niewiele większy – 6,2 proc. może sobie pozwolić na auto ekonomiczne, 1,2 proc. na średniej klasy, a na limuzynę 0,1 proc.

Od 2012 r. sprzedaż nowych aut w Rosji spadła dwukrotnie do 1 mln sztuk rocznie. Prognozy McKinsey & Company, BCG i PwC oraz rosyjskiego Ministerstwa Gospodarki są zbieżne – do 2020 r. branża nie wróci do przedkryzysowej sprzedaży.

Eksperci firmy konsultingowej BCG są zdania, że z powodu niskiego popytu w Rosji mogą zostać w tym roku zamknięte od trzech do sześciu fabryk motoryzacyjnych. W strefie zagrożonej są producenci „niemający strategicznych interesów w Rosji, który skupiają się na rozwoju biznesu w innych krajach BRICS” – cytuje raport firmy gazeta „Wiedomosti”.

Pozostało 86% artykułu
Archiwum
Gliwice walczą o motoryzacyjną nowość z silnikiem z Tych
Archiwum
Zarobki Elona Muska zatwierdzone, ale nie jednogłośnie
Archiwum
Dyrekcja Skody proponuje podwyżkę zarobków
Archiwum
Europejski plan produkcji PSA
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Archiwum
Fabryka Opla w Tychach uratowana
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką