Airbus pracuje nad latającym samochodem

Producent samolotów zamierza wejść na rynek motoryzacyjny z nietypowym produktem. W ciągu dziesięciu lat wprowadzi pojazd, który będzie omijał korki w przestworzach i nie będzie potrzebował kierowcy.

Publikacja: 28.08.2016 12:37

Airbus pracuje nad latającym samochodem

Foto: Airbus

Według szacunków do 2030 roku 60 procent ludzkiej populacji ma zamieszkiwać miasta. W tej chwili ten współczynnik wynosi 50 procent, ale w dużych aglomeracjach mocno odczuwamy nadmiar pojazdów na drogach. Według specjalistów, w takim Los Angeles potrzeba zaledwie kilku lat i paru milionów kolejnych mieszkańców, żeby miasto zakorkowało się całkowicie.

Odpowiedź na te potrzeby przygotowuje grupa firm pod kierownictwem francuskiego producenta samolotów Airbus. W ciągu następnej dekady zamierzają wprowadzić na drogi i przestrzeń powietrzną połączenie samochodu i samolotu, który będzie poruszał się bez kierowcy. Za rok pojawi się pierwszy, funkcjonalny prototyp.

Nad pojazdem autonomicznym ukrywającym się pod nazwą Vahana pracuje firma A3 należąca do Airbusa. Zatrudnieni inżynierowie od kilku lat pracują nad rozwiązaniem służącym do transportu osób lub towarów.

Na chwilę obecną problemem nie są technologie, takie jak baterie, silniki czy awionika. Dużo więcej pracy wymaga stworzenie systemu, który pozwoli przemieszczać się na drogach i powietrzu w sposób bezkolizyjny. Konieczne będzie również dostosowanie przepisów. Obecnie żaden kraj na świecie nie dopuszcza używania dronów bez zdalnej kontroli, które mogą przewozić na pokładzie pasażerów.

Firma Airbus pracuje nad projektem „Skyways” w porozumieniu z Urzędem Lotnictwa Cywilnego w Singapurze. W najbliższym czasie przeprowadzi testy autonomicznego drona służącego do transportu towarów na terenie Narodowego Uniwersytetu Singapuru.

Celem całego projektu koordynowanego przez Airbusa jest stworzenie autonomicznego, latającego samochodu, takiego jak prezentowany na grafikach. W zasadzie będzie to pół helikopter, pół dron. Na swoim pokładzie pomieści określoną liczbę pasażerów i będzie wykorzystywany przez firmy świadczące usługi takie jak np. Uber.

Szefowie firmy liczą na to, że przez następna dekadę zapotrzebowanie na tego typu pojazdy będzie liczone w milionach egzemplarzy. Dlatego francuski producent chce być do tego przygotowany i uczestniczyć w rewolucji transportowej.

Według szacunków do 2030 roku 60 procent ludzkiej populacji ma zamieszkiwać miasta. W tej chwili ten współczynnik wynosi 50 procent, ale w dużych aglomeracjach mocno odczuwamy nadmiar pojazdów na drogach. Według specjalistów, w takim Los Angeles potrzeba zaledwie kilku lat i paru milionów kolejnych mieszkańców, żeby miasto zakorkowało się całkowicie.

Odpowiedź na te potrzeby przygotowuje grupa firm pod kierownictwem francuskiego producenta samolotów Airbus. W ciągu następnej dekady zamierzają wprowadzić na drogi i przestrzeń powietrzną połączenie samochodu i samolotu, który będzie poruszał się bez kierowcy. Za rok pojawi się pierwszy, funkcjonalny prototyp.

Archiwum
Gliwice walczą o motoryzacyjną nowość z silnikiem z Tych
Archiwum
Zarobki Elona Muska zatwierdzone, ale nie jednogłośnie
Archiwum
Dyrekcja Skody proponuje podwyżkę zarobków
Archiwum
Europejski plan produkcji PSA
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Archiwum
Fabryka Opla w Tychach uratowana
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne