Więc Kazach zsiada z konia i najczęściej wsiada do luksusowego auta.
— To teraz najszybciej rosnący rynek – nie ukrywa w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Frank Tiemann, rzecznik Rolls Royce’a. Dzisiaj Kazachstan stał się lepszym rynkiem, niż Rosja, a to przecież jeszcze do niedawna Moskwa była jednym z niewielu miast, gdzie Rolls Royce zdecydował się na uruchomienie dwóch salonów sprzedaży aut.
I co z tego,że w drogach są dziury. I Rollsy i Maserati czy Bentleye sprzedają się coraz lepiej. W sytuacji, kiedy na rynku chińskim trudności się pogłębiają, tak Kazachstan, jak i Azerbejdżan stały się dla producentów luksusowych aut prawdziwą ziemią obiecaną.
Oczekuje się, że popyt na najbardziej luksusowe, wręcz kultowe auta, będzie w tym kraju rósł o 9 proc. rocznie do 2020 roku. Dla porównania w Ameryce Północnej i Europie – według prognoz analitycznej firmy IHS ten wzrost ma wynieść ok 2 proc.
– To dlatego w tym roku cztery z sześciu naszych nowych punktów dilerskich zostały otwarte właśnie na rynkach wschodzących: w Meksyku, Azerbejdżanie, Kambodży i właśnie w Kazachstanie – dodaje Frank Tiemann. Bo popyt rośnie właśnie tam, gdzie dotychczas nie było tradycyjnych rynków Rolls Royce.